Ponad tysiąc osób wzięło udział w tegorocznej Kolumnie Nacjonalistycznej, która od kilku lat towarzyszy Marszowi Niepodległości w Warszawie, gromadząc tłum...
Read More
Obecny trener reprezentacji Polski w piłce nożnej – Franciszek Smuda – nie ukrywa, iż chętnie widziałby w jej składzie Manuela Abroledę – pochodzącego z Kolumbii obrońcę poznańskiego Lecha. Zawodnik niedawno przedłużył umowę na grę w Lechu Poznań, dlatego też, zdaniem Smudy, szanse na wyrobienie mu polskiego paszportu i powołanie do reprezentacji są bardzo realne. O swojej nadziei powołania go do polskiej kadry Smuda wspomina odnośnie mistrzostw Euro 2012, które odbędą się już za półtora roku.
W celu nadania Kolumbijczykowi polskiego obywatelstwa niezbędna będzie pomoc prezydenta RP. Trener reprezentacji liczy, że wydanie Abroledzie polskiego paszportu będzie czystą formalnością, jak miało to miejsce w 2008 roku (przed mistrzostwami Europy w Niemczech), gdy ówczesny prezydent Polski – śp Lech Kaczyński – w trybie przyśpieszonym nadał obywatelstwo pochodzącemu z Brazylii Rogerowi Guerreiro. Franciszek Smuda swoje szanse na podobny obrót sprawy motywuje faktem, iż podczas ostatniej kampanii prezydenckiej należał do sztabu poparcia Bronisława Komorowskiego.
Do tej pory polska kadra gościła dwóch obcokrajowców – obydwaj dosyć szybko zapomnieli o swojej „nowej ojczyźnie”. Zdaniem Smudy, w przypadku Kolumbijczyka taka sytuacja na pewno nie będzie mieć miejsca; pytany o meandry Emanuela Olisadebe i Rogera Guerreiro stwierdza, iż Abroleda ma „zupełnie inny typ charakteru”. I faktycznie – w przeciwieństwie do wymienionych, zawodnik Lecha nigdy nie ukrywał przywiązania do swoich (kolumbijskich) barw narodowych. Czas pokaże, na ile szczere były te manifestacje.
W celu nadania Kolumbijczykowi polskiego obywatelstwa niezbędna będzie pomoc prezydenta RP. Trener reprezentacji liczy, że wydanie Abroledzie polskiego paszportu będzie czystą formalnością, jak miało to miejsce w 2008 roku (przed mistrzostwami Europy w Niemczech), gdy ówczesny prezydent Polski – śp Lech Kaczyński – w trybie przyśpieszonym nadał obywatelstwo pochodzącemu z Brazylii Rogerowi Guerreiro. Franciszek Smuda swoje szanse na podobny obrót sprawy motywuje faktem, iż podczas ostatniej kampanii prezydenckiej należał do sztabu poparcia Bronisława Komorowskiego.
Do tej pory polska kadra gościła dwóch obcokrajowców – obydwaj dosyć szybko zapomnieli o swojej „nowej ojczyźnie”. Zdaniem Smudy, w przypadku Kolumbijczyka taka sytuacja na pewno nie będzie mieć miejsca; pytany o meandry Emanuela Olisadebe i Rogera Guerreiro stwierdza, iż Abroleda ma „zupełnie inny typ charakteru”. I faktycznie – w przeciwieństwie do wymienionych, zawodnik Lecha nigdy nie ukrywał przywiązania do swoich (kolumbijskich) barw narodowych. Czas pokaże, na ile szczere były te manifestacje.