Podlaski Oddział Straży Granicznej poinformował o kilkuset osobach szturmujących bezpośrednio polskie terytorium. Na granicę polsko-białoruską zmierza jednak w sumie kilka tysięcy osób. Od godzin przedpołudniowych trwa atak na nasz kraj, przeprowadzany między innymi przy pomocy narzędzi do niszczenia ogrodzenia granicznego.

Rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej mjr Katarzyna Zdanowicz w rozmowie z mediami potwierdziła, że bezpośrednio nasza granica atakowana jest przez grupę kilkuset nielegalnych imigrantów. Do starć z funkcjonariuszami policji, Straży Granicznej i Wojska Polskiego dochodzi głównie w rejonie Kuźnicy Białostockiej. Kilkadziesiąt osób próbowało także przekroczyć nielegalnie granicę w okolicy wsi Połowce.

Po stronie białoruskiej w pobliżu terytorium Polski znajduje się jednak dużo większa grupa imigrantów. Zdanowicz szacuje ich liczbę nawet na kilka tysięcy, co potwierdzają zresztą liczne nagrania wideo. Widać na nich ciągnący się sznur osób zmierzających w kierunku przejścia granicznego w Kuźnicy Białostockiej. Ostatecznie białoruskie służby przekierowały ich jednak w kierunku pobliskiego lasu.

Spora grupa imigrantów zachowuje się agresywnie i stale próbuje sforsować ogrodzenie graniczne. Na materiałach wideo nagranych po polskiej stronie widać, że przybysze z Bliskiego Wschodu (według mediów mają być nimi głównie iraccy Kurdowie) niszczą płot przy pomocy nożyc i łopat. Żołnierze i Straż Graniczna starają się odpierać agresję głównie przy pomocy gazu łzawiącego.

Przedstawiciele służb nie ukrywają jednak, że nie wiedzą w jakim kierunku będzie rozwijać się sytuacja na granicy z Białorusią. Za tłumem nielegalnych imigrantów widoczni są jednak białoruscy żołnierze i pogranicznicy nadzorujący całą operację. Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn twierdzi, że to właśnie oni zadecydują w jakim kierunku będą przemieszczać się nielegalni imigranci.

Wspomniane już nagrania wideo pokazują nie tylko rosnącą agresję ze strony osób atakujących granicę. Często krzyczą oni po angielsku, iż chcą przedostać się na terytorium Niemiec. Ponadto na materiałach widać między innymi przygotowywane prowokacje z udziałem nielicznych dzieci, które także znajdują się w tłumie nielegalnych imigrantów.

Na podstawie: interia.pl, tvp.info, rmf24.pl.