Kazik Staszewski za sprawą piosenki poświęconej tegorocznym obchodom rocznicy katastrofy smoleńskiej, a przede wszystkim związanej z nią afery w radiowej Trójce, nie schodzi z przysłowiowych stron gazet. Teraz z kolei głośno jest o jego wypowiedzi na temat Janusza Walusia. Zdaniem muzyka polski antykomunista powinien zostać zwolniony z południowoafrykańskiego więzienia.
Lider zespołu Kult udzielił wywiadu Wirtualnej Polsce, w którym opowiada głównie o swojej nowej solowej płycie oraz aferze związanej ze wspomnianą piosenką 'Mój ból jest lepszy niż Twój”. Odpowiadając na pytanie dotyczące jednego z utworów na swojej nowej płycie Kazik twierdzi, że co prawda wiele rzeczy mu się w Polsce nie podoba, ale przyszło mu żyć w najpiękniejszym miejscu na świecie. Po chwili wtrąca jednak, że ładniejsza może być tylko Republika Południowej Afryki.
Jednocześnie muzyk zaznacza, że „syf się dzieje obecnie” w RPA, za co ma odpowiadać wprowadzanie w tym kraju socjalizmu. Dziennikarz WP ciągnąc dalej ten temat zapytał się Kazika o jego stosunek do sprawy Walusia, przetrzymywanego w więzieniu za zabicie lidera komunistów, Chrisa Haniego. Według lidera Kultu polski antykomunista powinien już zostać ułaskawiony i uwolniony, jednak tak się jak na razie nie stało z powodu dużych wpływów wdowy po Hanim.
„Chris Hani był politykiem bardzo radykalnym, który otwarcie nawoływał do holokaustu na białych. Stanowił zagrożenie dla pokojowej transformacji od apartheidu do demokracji. Co tu dużo ukrywać, jego śmierć zmniejszała niebezpieczeństwo białych – twierdzi żywa legenda polskiego rocka.
Kazik był też pytany o swój stosunek do wpuszczania do Polski „uchodźców”. Stwierdził więc, że na jego warszawskim osiedlu co prawda żyje wielu spokojnych Persów czy Libańczyków, dlatego nie przeszkadza mu osiedlanie się w naszym kraju obcokrajowców. Powinni oni jednak wylegitymować się jakimikolwiek dokumentami, ponieważ w wielu przypadkach imigracja niesie za sobą niebezpieczeństwo wzrostu przestępczości.
Na podstawie: gwiazdy.wp.pl.