Kandydat centroprawicy na prezydenta Francji odniósł się do obecnej sytuacji w Aleppo i całej Syrii. Francois Fillon stwierdził, że w tej kwestii zachodnia dyplomacja odniosła porażkę, konflikt powinien zostać rozwiązany poprzez negocjację z udziałem wszystkich biorących w nim udział stron, a najgorszym rozwiązaniem byłaby wojskowa interwencja.
Fillon, który zwyciężył w listopadzie w prawyborach centroprawicowych Republikanów, w ramach zjazdu Europejskiej Partii Ludowej rozmawiał w Brukseli z niemiecką kanclerz Angelą Merkel. Po spotkaniu w wydanym przez siebie oświadczeniu Filon oznajmił, iż jednym z tematów rozmów była sytuacja w Aleppo. Zdaniem kandydata na prezydenta Francji zachodnia a przede wszystkim europejska dyplomacja poniosły porażkę w Syrii, ponieważ po pięciu latach wciąż w tym kraju trwa wojna domowa. Dlatego też widzi on dwie możliwe drogi rozwiązania tej sytuacji.
Pierwszą z nich jest interwencja wojskowa, którą mogłaby przeprowadzić jedynie armia Stanów Zjednoczonych, jednak taki scenariusz nie jest dobrym wyborem zważywszy na efekty podobnych działań w sąsiednim Iraku. Drugim możliwym rozwiązaniem jest potężna europejska inicjatywa, dzięki której przy stole negocjacyjnym zasiadłyby wszystkie strony konfliktu. Choć Fillon nie stwierdził wprost, iż chciałby rozmawiać także z syryjskim prezydentem Baszarem al-Assadem, to dał do zrozumienia, że Europejczycy nie mogą obrażać się na nikogo. Polityk centroprawicy dodał, że Europejczycy nie są odpowiedzialni za zbrodnie popełnione w Syrii, ale w przyszłości historia osądzi ich za bierne zachowanie.
Jako szef francuskiego rządu Fillon odwiedził Damaszek na początku 2010 roku i spotkał się wówczas z al-Assadem, aby omówić kwestie zbliżenia obu państw oraz przyspieszenia procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie. W styczniu do Syrii ma natomiast udać się Thierry Mariani, jeden z bliskich współpracowników Fillona, który weźmie udział w obchodach prawosławnego oraz ormiańskiego Bożego Narodzenia.
Na podstawie: fillon2017.fr, lefigaro.fr.