Liberalny rząd Kanady zdecydował, że nie wycofa się z realizacji zamówienia na produkowaną przez ten kraj broń, którą chcą zakupić władze Arabii Saudyjskiej. Zdecydowano się na ten krok mimo, że Saudyjczycy są oskarżeni o łamanie praw człowieka.
Kanadyjski minister spraw zagranicznych Stephane Dion zdecydował się na podpisanie pozwolenia na przewóz broni do Arabii Saudyjskiej, która ma zostać dostarczona do tego kraju na mocy umowy podpisanej w 2014 r. przez poprzedni, konserwatywny rząd Kanady. Porozumienie dotyczy sprzedaży lekkich wozów opancerzonych o wartości 15 mln dolarów, które mają wzmocnić potencjał militarny stale rozbudowywanej saudyjskiej armii, która obecnie walczy na terenie Jemenu z szyickim ruchem Hutich.
Dion w ostatnich dniach był krytykowany przez kanadyjskie media i organizacje praw człowieka, które zwracały uwagę na charakter monarchistycznych rządów w Arabii Saudyjskiej. Polityk Liberalnej Partii Kanady odpierał jednak zarzuty twierdząc, iż brak realizacji umowy naruszałoby wiarygodność jego kraju, a dodatkowo podobne działania utrudniłyby przekonywanie Saudyjczyków do zmiany ich polityki.
Od czasu interwencji Arabii Saudyjskiej w Jemenie, która trwa od marca ub.r., zginęło już blisko 9,4 tys, osób, w tym blisko 4 tys. kobiet i dzieci. Poza tym zniszczono infrastrukturę, w tym szpitale.
Na podstawie: presstv.ir.