Departament Edukacji Kalifornii będzie głosować nad projektem nowych „studiów etnicznych”. Ich podstawowym celem ma być „dekolonizacja społeczeństwa amerykańskiego”. Lekcje mają przedstawiać w złym świetle białych chrześcijan, a w ich trakcie uczniowie będą uczyć się choćby śpiewu do Tezcatlipoca, boga czczonego przez Azteków poprzez składanie ofiar z ludzi.

W przyszłym tygodniu członkowie wspomnianego wyżej organu zdecydują, czy w kalifornijskich szkołach wdrożony zostanie „Modelowy Program Nauczania Studiów Etnicznych”. Został on opracowany na bazie myśli Paulo Freiry, marksistowskiego teoretyka tak zwanej „pedagogiki uciskanych”. Przekonywał on o konieczności indoktrynowania studentów, aby byli oni świadomi swojego „ucisku” i byli w stanie sprzeciwić się swoim prześladowcom.

Właśnie z tego powodu nowy program zakłada „dekolonizację społeczeństwa amerykańskiego”. Pod tym terminem kryje się oskarżanie białych ludzi o mordowanie rdzennej ludności, kolonizację i niszczenie ich bóstw, aby w ten sposób ustanowić na podbitych terenach swoją własną wiarę. Chrześcijanie, szczególnie europejskiego pochodzenia, mają być więc przedstawiani jako źródło zła, któremu trzeba się przeciwstawić i je obalić.

To nie jedyny kontrowersyjny element planów kalifornijskich władz. Podczas lekcji uczniowie mają uczyć się również „śpiewu społeczności etnicznych”. Nauczyciele będą tym samym zobowiązani do przedstawiania młodzieży pieśni rdzennych ludów. Wśród nich naczelną pozycję ma zajmować bezpośrednie wezwanie do bogów wyznawanych przez Azteków.

Uczniowie będą między innymi uczyć się śpiewu do Tezcatlipoca, azteckiego boga zła, ciemności i zemsty. Religijne praktyki Azteków ku jego czci zakładały tymczasem składanie ofiar z ludzi oraz kanibalizm. Czcią otoczony będzie również Huitzilopochtli, najważniejsze azteckie bóstwo i jednocześnie bóg wojny i ofiar z ludzi. Twórcy kalifornijskiego programu nauczania twierdzą, że w ten sposób młodzież pozna „ducha rewolucji”.

Plany kalifornijskiego Departamentu Edukacji spotkały się nawet z krytyką lewicowo-liberalnego dziennika „The New York Times”. Jego publicysta Bret Stephens zauważył, że studia etniczne nie są dyscypliną akademicką, ale mogą być „elementem rekrutacji radykalnych ideologów”.

Na podstawie: christianpost.com, city-journal.org, latimes.com.