Wciąż pokutuje przekonanie, że koronawirus jest przede wszystkim chorobą dotykającą ludzi starszych, najbardziej narażonych na śmierć zwłaszcza w przypadku słynnych już „chorób współistniejących”. Tymczasem według danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego blisko jedna czwarta zachorowań dotyczy osób poniżej 30. roku życia. Dzisiaj poinformowano z kolei o śmierci 32-letniej kobiety.
Wczoraj wieczorem, zgodnie z informacjami podawanymi przez Ministerstwo Zdrowia, łącznie zarażonych COVID-19 miały być 1862 osoby, natomiast śmierć poniosło 22 z nich. Główny Inspektorat Sanitarny twierdzi, że blisko jedna czwarta osób dotkniętych przez wirus ma mniej niż 30 lat. Z tego powodu instytucja zaapelowała na Twitterze, aby młodzi ludzie nie lekceważyli zagrożenia oraz pomyśleli o narażaniu przez siebie zdrowia bliskich im osób.
Na ten problem już wcześniej zwróciło uwagę Centrum Badań Opinii Społecznej. Jego eksperci podkreślali, że apele o przestrzeganie zasad stanu zagrożenia epidemiologicznego powinny być kierowane zwłaszcza do młodszej generacji Polaków. W tym kontekście przytaczano badania z początku pandemii koronawirusa, gdy Polacy nie byli przekonani o jego zgubnych skutkach. Właśnie wówczas zagrożenie mieli lekceważyć zwłaszcza najmłodsi respondenci.
Tymczasem dzisiaj resort zdrowia poinformował o śmierci kolejnych czterech osób. Trzy z nich były już w wieku emerytalnym, ale czwartą była zaledwie 32-letnia kobieta, która miała jednocześnie mieć „choroby współistniejące”.
Na podstawie: rmf24.pl, wp.pl, twitter.com.