Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Warszawy i wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki byłby gotów poprzeć wniosek o delegalizację Obozu Narodowo-Radykalnego, chociaż nie uważa tego obecnie za sprawę najważniejszą dla mieszkańców stolicy. Tym samym centroprawicowy polityk wsparł inicjatywę swojego kontrkandydata z Platformy Obywatelskiej, Rafała Trzaskowskiego, któremu nie podobają się marsze narodowców w Warszawie.
Polityk Platformy Obywatelskiej za przebieg swojej kampanii jest krytykowany nawet przez „Gazetę Wyborczą”, dlatego najwyraźniej chce przysporzyć sobie sympatii mieszkańców stolicy poprzez pomysł delegalizacji wspomnianego Obozu Narodowo-Radykalnego. Trzaskowski złożył więc wczoraj wniosek do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, ponieważ w jego opinii „święte daty dla Polaków, dla Warszawiaków, są bezczeszczone przez ONR-owców”.
Pomysł Trzaskowskiego zyskał pokątne poparcie jego głównego konkurenta. Jaki stwierdził więc, że „nawet mógłby” podpisać się pod podobnym wnioskiem, chociaż uważa go za temat zastępczy i w tej chwili nieistotny z punktu widzenia Warszawiaków. Polityk Zjednoczonej Prawicy dodał, iż „szybciej wnioskował o delegalizację ruchów faszystowskich w Polsce”, tym niemniej jest to kwestia dotykająca polityki ogólnopolskiej.
W ostatnim czasie platformerskie władze stolicy próbują coraz bardziej uprzykrzać życie lokalnym narodowcom. Była milicjantka Ewa Gawor, obecnie odpowiadająca w ratuszu za bezpieczeństwo miasta, doprowadziła do przerwania Marszu Powstania Warszawskiego pod pretekstem obecności na nim totalitarnych symboli w postaci… przekreślonego sierpa i młota. W ostatnią środę manifestację z okazji rocznicy „Cudu nad Wisłą” blokowali z kolei zwolennicy opozycji mający wsparcie polityków PO.
Na podstawie: dorzeczy.pl.