Instytut Yad Vashem w Jerozolimie z założenia ma zajmować się losami Żydów w czasie II wojny światowej. Kandydatura na nowego prezesa tej instytucji może jednak oznaczać jej dalsze upolitycznienie. Efi Ejtam jest bowiem powszechnie znany jako jeden z najbardziej radykalnych syjonistycznych polityków, w swoich wypowiedziach wzywający do radykalnych represji nawet wobec Arabów będących izraelskimi obywatelami.
Ejtam to postać zasłużona dla syjonistycznej skrajnej prawicy. Został między innymi odznaczony najwyższym odznaczeniem wojskowym, czyli Medalem Honoru, za swój udział w wojnie Jom Kippur z 1973 roku. Przez lata był dodatkowo liderem nieistniejącej już od dwunastu lat Narodowej Partii Religijnej. Z jej ramienia trzykrotnie zajmował stanowiska ministerialne w rządach Ariela Szarona.
Teraz miałby pokierować Instytutem Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu w Jerozolimie, powszechnie znanym jako Yad Vashem. Nominacja Ejtama nie jest jeszcze przesądzona, bo wywołuje on kontrowersje nawet wewnątrz koalicji skupionej wokół premiera Benjamina Netanjahu. Sam fakt rozważania kandydatury lidera radykalnych syjonistów jest jednak symbolem rosnących wpływów partii religijnych w Izraelu.
Kontrowersje związane z Ejtamem nie ograniczają się jedynie do jego wieloletniej przynależności politycznej. Są jednak z nią bezpośrednio związane. Były minister wielokrotnie wzywał do podejmowania radykalnych działań wobec Palestyńczyków. Postulował także „usunięcie” arabskiej społeczności z izraelskiego systemu politycznego, aby nie mogła ona głosować. Arabowie są bowiem określani przez niego mianem „piątej kolumny”, mającej od środka rozsadzać państwo syjonistyczne.
Specjalny list przeciwko kandydaturze Ejtama wystosowało kilkadziesiąt organizacji żydowskich. Chociażby znani z zamiłowania do cenzury przedstawiciele Ligi Antydefarmacyjnej (ADL), czy też szef Rady Muzeum Historii Żydów Polskich Polin, Marian Turski. Ponadto sprzeciwia się jej również jedna z organizacji zrzeszających blisko 200 tys. osób rzekomo ocalonych z Holokaustu.
Na podstawie: rp.pl, jpost.com.