Ambasada Izraela w Polsce poinformowała o przynajmniej czasowym zamknięciu swojej placówki, co oznacza jej przyłączenie się do strajku izraelskich dyplomatów. Jest to spowodowane narastającym sporem pomiędzy syjonistycznym korpusem dyplomatycznym a izraelskim resortem finansów, dotyczącym ograniczania państwowych dotacji na bieżącą działalność konsularną.
Izraelska placówka dyplomatyczna w Warszawie wydała specjalne oświadczenie, zamieszczone w sieci społecznościowej Facebook. Wynika z niego, że ambasada przynajmniej na razie zawiesza swoje funkcjonowanie, stąd będzie ona zamknięta, nie będzie świadczyła nawet podstawowych usług konsularnych, zaś wejście na jej teren zostanie znacznie ograniczone. Powodem ma być bowiem spór pomiędzy dyplomatami a izraelskim resortem finansów.
Tym samym izraelska placówka w Polsce dołączyła się do ogólnoświatowego protestu syjonistycznych dyplomatów. Co ciekawe, ma on poparcie izraelskich resortów spraw zagranicznych i obrony narodowej, a także największy izraelski związek zawodowy Histadrut.
Protest związany jest z naruszaniem dotychczasowych umów przez Ministerstwo Finansów Izraela, które wbrew wcześniejszym umowom zapowiedziało, że zmusi pracowników izraelskich placówek dyplomatycznych do zwrotu tysięcy dolarów przyznanych im wcześniej na bieżące wydatki. Syjonistyczny skarb państwa chce bowiem zmienić zasady dotowania dyplomatów i attache wojskowych, i tak narzekających od dawna na niskie wynagrodzenia.
Podobne działania ze strony izraelskich dyplomatów prowadzone są raz na kilka lat, ponieważ narzekają oni na wspomniane niskie pensje oraz złe warunki pracy. Jak na razie protesty przyniosły niewielkie skutki – co prawda w 2011 r. doprowadziły do odwołania wizyty ówczesnego rosyjskiego prezydenta Dimitrija Miedwiediewa w Izraelu, ale podpisane w 2014 r. porozumienia między resortami spraw zagranicznych i finansów miały nie zostać wdrożone.
Na podstawie: timesofisrael.com, dorzeczy.pl.