Władze Izraela wprowadziły wczoraj rano zakaz eksportu palestyńskich produktów rolnych poprzez Jordanię. To kolejny element prowadzonej przez syjonistów wojny handlowej, mającej powstrzymać ewentualny konflikt mogący być następstwem „umowy stulecia”, czyli porozumienia izraelsko-palestyńskiego przygotowanego przez Stany Zjednoczone.
Minister rolnictwa Autonomii Palestyńskiej, Rijad Al-Atari, przekazał wczoraj informację o zablokowaniu przez Siły Obronne Izraela (IDF) przejść granicznych znajdujących się na granicy palestyńsko-jordańskiej. Syjonistyczny minister obrony Naftali Bennett miał więc zakazać przewożenia palestyńskich warzyw, aby nie można było ich sprzedawać na światowych rynkach.
Palestyński resort rolnictwa przypomniał, że w ubiegłym roku eksport płodów rolnych z Palestyny do Izraela był wart 88 milionów dolarów, stanowiąc blisko 68 proc. całkowitego eksportu warzyw z terytorium Zachodniego Brzegu.
Zakaz wprowadzony przez Izraelczyków ma związek z „umową stulecia” zaproponowaną już kilka miesięcy temu przez amerykańską administrację. Po wybuchu zamieszek palestyńskie władze zdecydowały, że przestaną importować mięso z Izraela, który i tak był jedynie pośrednikiem, ponieważ kupował je na rynkach zagranicznych. Z tego powodu syjoniści dopuszczają możliwość cofnięcia swojego zakazu, jeśli Palestyńczycy znów będą importować mięso.
Na podstawie: english.pnn.ps, aljazeera.com.