Ponad tysiąc osób wzięło udział w tegorocznej Kolumnie Nacjonalistycznej, która od kilku lat towarzyszy Marszowi Niepodległości w Warszawie, gromadząc tłum...
Read More
Współprzewodnicząca Partii Konserwatywnej, Sayeeda Warsi, będąca pierwszą w historii muzułmanką zasiadającą w brytyjskim rządzie, alarmuje, iż „uprzedzenia wobec muzułmanów w Wielkiej Brytanii stały się społecznie akceptowane”. Winą za zaistniały stan rzeczy minister Warsi obarcza przede wszystkim media.Sayeeda Warsi ma zamiar ostro skrytykować brytyjskie media podczas wystąpienia na uniwersytecie w Leicester. Główne postulaty zawarte w swoim przemówieniu przesłała wcześniej gazecie Daily Telegraph. Wynika z nich, że najwięcej szkody wyznawcom islamu wyrządza kreowany przez media podział na muzułmanów „radykalnych” i „umiarkowanych”, będący efektem – jak twierdzi Warsi – braku rzetelności wśród brytyjskich dziennikarzy. Będzie to pierwsze takie wystąpienie w wydaniu wysokiego rangą polityka i członka gabinetu, a poza krytyką mediów, Warsi chce skrytykować także samych muzułmanów, którzy nie wystarczająco potępiają islamistów uciekających się do terroryzmu. Jej zdaniem muzułmanie winni jaśniej odrzucać stosowanie przemocy, zaś akty terroru powinny spotykać się z wykluczeniem i alienacją w społeczności islamskiej.
Minister Warsi zamierza jednak przede wszystkim skupić się na „islamofobii” obecnej w brytyjskim społeczeństwie, objawiającą się m.in. coraz częstszym zjawiskem w miejscach pracy, kiedy to pracodawcy zatrudniający wyznawców islamu są zmuszeni przekonywać resztę pracowników, iż nowy zatrudniony należy do „umiarkowanej grupy muzułmanów”.