Swojego rozczarowania działaniami Stanów Zjednoczonych nie ukrywa iracki premier Adel Abdul al-Mahdi. Twierdzi on, że irański generał Ghasem Solejmani został zabity o tym, jak używając swojego autorytetu szef rządu Iraku przekonał demonstrantów do opuszczenia terenu ambasady USA w Bagdadzie. Sam irański wojskowy przybył z kolei do stolicy Iraku, aby rozmawiać o deeskalacji napięć Iranu z Arabią Saudyjską.
Al-Mahdi po zabiciu dowódcy irańskich jednostek Al-Kuds zdecydowanie potępił amerykańskie działania, nazywając je wprost pogwałceniem irackiej suwerenności oraz naruszeniem umów iracko-amerykańskich o pobycie zagranicznych żołnierzy w tym kraju. Z tego powodu nakłonił on tamtejszy parlament do zwołania nadzwyczajnej sesji, aby przegłosować rezolucję zobowiązującą iracki rząd do pozbycia się obcych wojsk z irackiego terytorium.
Szef rządu Iraku nie ukrywa, że ma żal do Amerykanów. We wtorek, po pogrzebie zabitych przez nich bojowników Sił Mobilizacji Ludowej, uczestnicy uroczystości przeszli pod amerykańską ambasadę w Bagdadzie. Udało im się zająć jej teren, stąd to właśnie al-Mahdi musiał nakłonić ich do opuszczenia obiektu. Miał on nawet zagrozić swoją dymisją w razie niespełnienia jego próśb, za co miał dostać podziękowania od amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa.
Dwa dni później Amerykanie zabili jednak Solejamniego oraz jednego z dowódców szyickich milicji. Al-Mahdi twierdzi, że stało się tak pomimo jego zaangażowania na rzecz zażegnania kryzysu powstałego po wtorkowych wydarzeniach. Jednocześnie iracki premier dodał, że irański generał przybył do Bagdadu na jego zaproszenie, ponieważ Irak miał mediować pomiędzy Iranem a Arabią Saudyjską w kwestii rozładowania napięć pomiędzy obiema regionalnymi potęgami.
Sami Saudyjczycy nie ukrywali zdziwienia zabiciem irańskiego wojskowego. Twierdzą oni, że ich amerykański sojusznik w żaden sposób nie konsultował z nimi swoich zamierzeń, a samo królestwo zainteresowane jest obecnie rozładowaniem istniejących napięć. Z tego powodu Arabia Saudyjska nie popiera oficjalnie działań mogących jeszcze bardziej komplikować sytuację na Bliskim Wschodzie.
Na podstawie: dailymail.co.uk, washingtonpost.com.
Zobacz również: