Negowanie tradycyjnego modelu wartości i norm społecznych stało się już normą w dzisiejszej Holandii, po zwycięstwach postępowców w sprawie „małżeństw” homoseksualistów pojawiają się głosy, by pójść jeszcze krok dalej. Według opinii homoseksualnego aktywisty i byłego parlamentarzysty, Borisa Dittricha, należy rozpocząć walkę o legalizację małżeństw grupowych, w jego opinii jest to „nieunikniony” następny krok.
Ditrich będący obecnie pracownikiem Human Rights Watch udzielił wywiadu w internetowym magazynie dla homoseksualistów „Yagg”, gdzie opowiadał o procesie przygotowywania społeczeństwa do legalizacji małżeństw jednopłciowych. Wyraził również swoją opinię na temat skutków przedefiniowania pojęcia małżeństwa.
Po stwierdzeniu, że małżeństwo wcale nie musi być związkiem dwóch osób odmiennej płci przyszła kolej na stwierdzenie, że małżeństwo wcale nie musi być związkiem dwóch osób. Według Ditricha, „logicznym i nieuniknionym” krokiem po zalegalizowaniu małżeństw jednopłciowych powinna być legalizacja poligamii. Przyznał on oczywiście, że na zmiany tego typu będzie potrzeba wielu lat i przypomniał, że legalizowanie małżeństw jednopłciowych trwało również bardzo długo.
Słowom Dirticha można wierzyć, gdyż posiada on niebagatelne doświadczenia w kwestiach tego typu. To własnie on stanął na czele kampanii, która doprowadziła do wprowadzenia w 2001 roku małżeństw gejowskich w Holandii.
Warto wspomnieć, że opinia Dietricha wychodzi naprzeciw oczekiwaniom radykalnych muzułmanów, dla których wielożeństwo jest zgodne z Islamem i to oni będą grupą, która najbardziej skorzysta na ewentualnych zmianach. Jeśli rzeczywiście dojedzie do legalizacji poligamii na terenie Europy, będzie to kolejny krok do wzmocnienia tam Islamu. A silny Islam raczej nie idzie w parze z tolerancją dla pederastów.
na podstawie: PAP