Kandydat Wolnościowej Partii Austrii Norbert Hofer przegrał powtórzoną drugą turę wyborów prezydenckich. Zwycięzcą okazał się kandydat zielonej lewicy Alexander Van der Bellen, który mógł liczyć na wsparcie austriackiego establishmentu oraz zmobilizowanych przez niego feministek.
Lewicowy kandydat uzyskał 51,7 proc. głosów i został tym samym nowym prezydentem Austrii. Jego konkurent otrzymał natomiast 48,3 proc. głosów. Według sondaży o zwycięstwie der Bellena miały przesądzić kobiety, bowiem blisko 62 proc. z nich zagłosowało właśnie na niego, natomiast jedynie 38 proc. na kandydata narodowych konserwatystów. Sam prezydent-elekt komentując wyniki wyborów stwierdził, że „można wygrać z proeuropejskim nastawieniem”, a przynależność Austrii do Unii Europejskiej leży w jej największym interesie. Der Bellen dodał, że będzie starał się być prezydentem wszystkich Austriaków, natomiast jego priorytetem będzie reforma prawa pracy.
Hofer uznał natomiast swoją porażkę i pogratulował przeciwnikowi, dziękując jednocześnie wszystkim osobom zaangażowanym w jego kampanię. Przewodniczący Wolnościowej Partii Austrii (FPÖ) Heinz-Christian Strache powiedział natomiast, że tym razem nie istniały przesłanki do zakwestionowania wyborów, a obywatele mogą mieć pewność, iż tym razem przebiegły one uczciwie.
Druga tura wyborów prezydenckich w Austrii została powtórzona z powodu nieprawidłowości, które wystąpiły w trakcie majowego głosowania. Okazało się wówczas, że głosy były liczone niezgodnie z obowiązującymi procedurami, co stwierdził w swoim wyroku austriacki Trybunał Konstytucyjny.
Na podstawie: thelocal.at, onet.pl, forsal.pl.