Najnowszy sondaż dotyczący polityki imigracyjnej Stanów Zjednoczonych jasno pokazuje, iż tamtejsze społeczeństwo zdecydowanie opowiada się za ograniczeniem liczby imigrantów, którzy mają zaniżać wynagrodzenia oraz stanowić dla Amerykanów niebezpieczną konkurencję na rynku pracy. Najciekawsze wydają się przy tym szczegółowe wyniki badania, ponieważ za zredukowaniem napływu obcokrajowców do USA optuje między innymi większość hiszpańskojęzycznych wyborców.
Większość, bo 52 proc. ankietowanych sprzeciwia się planom wydania większej liczby wiz cudzoziemcom, którzy są krewnymi niedawno znaturalizowanych imigrantów. Najnowsze propozycje amerykańskich polityków przewidują bowiem, że takie osoby otrzymają blisko 250 tysięcy pozwoleń na pobyt w Stanach Zjednoczonych, ale wspomniana większość biorących udział w sondażu nie chce w ogóle, aby ściągano obcokrajowców mających zaspokoić żądania największych amerykańskich przedsiębiorstw.
Jedynie jedna czwarta ankietowanych była przy tym przeciwnego zdania. Większość popiera jednak plany ograniczenia imigracji przez prezydenta Donalda Trumpa, który dzięki takiemu rozwiązaniu chce doprowadzić do podniesienia się pensji amerykańskich pracowników. Między innymi z tego powodu zatrzymanie napływu obcokrajowców ma blisko 70 proc. poparcia wśród osób deklarujących się jako wyborcy Partii Republikańskiej.
Szczegółowe wyniki badania wydają się przy tym najciekawsze. Wynika z nich, że blisko 62 proc. hiszpańskojęzycznych mieszkańców USA opowiada się za zredukowaniem legalnej imigracji, a 45 proc. z nich chce w ogóle zamknąć przed nią amerykańskie granice.
Obecnie co roku do Stanów Zjednoczonych napływa blisko 1,5 miliona legalnych i nielegalnych imigrantów, a ponad 70 proc. z nich przybywa do USA w wyniku „imigracji łańcuchowej”, czyli wspomnianego łączenia rodzin. Zwolennicy Trumpa alarmują przy tym, że obecny kształt amerykańskiej polityki imigracyjnej w ciągu następnych dwudziestu lat doprowadzi do sprowadzenia około 15 milionów osób urodzonych zagranicą.
Na podstawie: breitbart.com.