Prawicowa Partia Ludowa zwyciężyła w wyborach parlamentarnych w Hiszpanii, mimo że jej działacze uczestniczyli w kilku głośnych skandalach korupcyjnych. Drugie miejsce zajęła tradycyjna socjaldemokracja, która niewielką liczbą głosów wyprzedziła nową lewicę z partii Podemos.
Na ugrupowanie premiera Mariano Rajoya zagłosowało 28,7 proc. Hiszpanów. Tym samym Partia Ludowa (PP) straciła w porównaniu do 2011 r. blisko 16 pkt. proc. i będzie miała 123 przedstawicieli w nowym parlamencie, co oznacza utratę samodzielnej większości. Konserwatywnym liberałom zaszkodził zwłaszcza szereg afer korupcyjnych z udziałem czołowych działaczy partii, a także brak poprawy w sytuacji gospodarczej Hiszpanii.
Drugi wynik uzyskała Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza (PSOE), która mając 22 proc. poparcie będzie reprezentowana przez 90 posłów w 350-osobowym parlamencie. Tym samym socjaldemokraci stracili 20 miejsc, a zaszkodziła im zwłaszcza partia nowej lewicy. Podemos (na niej wzoruje się polskie Razem) zdobyło 22 proc. głosów i będzie miało 69-osobową reprezentację w Kortezach. Czwarty wynik uzyskało również nowe ugrupowanie, jakim są liberalno-lewicowi „Obywatele” (Ciudadanos), które uzyskało 13,9 proc głosów, co przełożyło się na 40 mandatów.
Hiszpański premier powiedział, że będzie starał się utworzyć nową stabilną koalicję rządową, co uzależnia od intensywnych negocjacji. Lider PSOE Pedro Sánchez podziękował natomiast Hiszpanom za głosy „w obliczu próby zmiecenia socjalistów”. Przedstawiciele Podemos cieszą się za to z rozbicia dwupartyjnego hiszpańskiego systemu politycznego, który obowiązywał od zakończenia rządów gen. Francisco Franco.
Na podstawie: thelocal.es, elpais.com.