Już od ponad tygodnia centroprawicowa Partia Ludowa szuka przyczyn swojej porażki wyborczej, obwiniając za nią głównie konserwatywne ugrupowanie VOX. Tymczasem utrata kilkudziesięciu miejsc w hiszpańskim parlamencie będzie ją słono kosztować, ponieważ w najbliższych latach konto konserwatystów zostanie uszczuplone o blisko 22 miliony euro.
Obowiązujące prawo przewiduje, że każda partia otrzymuje określoną pulę pieniędzy po każdych wyborach, w których uczestniczy. Ogółem hiszpańskie ugrupowania mogą liczyć na 81 eurocentów za każdy głos oddany na ich listy do parlamentu, a także na 32 eurocenty za poparcie dla kandydatów na senatorów. Partia Ludowa (PP) musi liczyć się więc z utratą 10,5 miliona euro z tego tytułu oraz 3 milionów euro rocznie za wielkość swojej frakcji.
Łącznie na samych budżetowych dotacjach PP straci blisko 22,5 miliona w ciągu najbliższych czterech lat. Do tego należy doliczyć redukcję liczby asystentów deputowanych do Kortezów Generalnych, ponieważ łącznie reprezentacja centroprawicy w obu ich izbach zmniejszyła się o 145 parlamentarzystów.
Media związane z PP oraz sami liderzy partii w ostatnich dniach szukają winnych swojej porażki, lecz nie dostrzegają jej choćby w swoich własnych i na dodatek skorumpowanych szeregach. Głównym winowajcą ma być więc ugrupowanie VOX, które zagospodarowało zwłaszcza elektorat rozczarowany ugodową postawą centroprawicy wobec lewicowych zmian społecznych. Z tego powodu VOX grozi nawet brakiem poparcia dla budżetu Andaluzji, w której dzięki jej wsparciu rządzi PP.
Na podstawie: abc.es.