Libański Hezbollah zapowiada, że jest przygotowany na jakikolwiek atak Izraela w przyszłości i ostrzega przed katastrofalnymi skutkami kolejnego konfliktu zbrojnego na linii Izrael – Liban.
Sekretarz generalny ruchu, Sheikh Naim Qassem, powiedział dziś, że Hezbollah jest gotowy do konfrontacji z Izraelem i wie w które cele uderzyć na wypadek gdyby Tel Aviv zdecydował się na wojnę. „- Mamy obecnie dużą i precyzyjna bazę danych na temat celów w Izraelu, kraj ten zapłaci za każdy swój krok” – powiedział Qassem dziennikowi Al Nahar. „- Hezbollah pracował by podnieść swoją gotowość, by sprostać zadaniom jakie go czekają, i możemy spokojnie powiedzieć, że w ciągu ostatnich czterech lat przygotowaliśmy się o wiele bardziej niż Izrael” – dodał. Nie chciał jednak spekulować na temat możliwości izraelskiego ataku podkreślając, że gotowość Hezbollahu nie oznacza, że wojna jest blisko. Obawy takie zaszły po przedstawieniu przez izraelską armię zdjęć lotniczych i map mających wskazywać na przemieszczenie się sił Hezbollahu do południowego Libanu, pod granicę z Izraelem. Publikacja „cennych informacji wywiadowczych” jest powszechnie uważana za prezentację możliwości obronnych Izraela i przygotowanie opinii publicznej do przyszłego konfliktu.
Hezbollah oznajmił, że izraelskie zarzuty jakoby ten szykował się do wojny są kłamstwem. Izrael walczył z Hezbollahem w 2006 roku, wojna trwająca 33 dni miała na celu złamanie siły militarnej libańskiego ruchu oporu przeciwko syjonistom. Izrael poniósł klęskę i wycofał się, zostawiając po sobie ogromne zniszczenia w infrastrukturze kraju oraz 1200 zabitych, w większości cywilów. Po stronie izraelskiej śmierć poniosło ponad 160 osób, głównie żołnierzy.