Władze libańskiego Hezbollahu krytykują decyzję Unii Europejskiej, która postanowiła wpisać ugrupowanie na swoją czarną listę. Decyzję podjęło jednogłośnie 28 ministrów spraw zagranicznych UE, po wielu dyplomatycznych zabiegach Izraela i Stanów Zjednoczonych.
Wpisanie Hezbollahu na czarną listę oznacza, że jego działacze otrzymaliby zakazy wizowe, a także zamrożono by aktywa Libańczyków w Europie.
Władze Hezbollahu nazwały decyzję agresywną i niesprawiedliwą. W oświadczeniu organizacji można przeczytać, że „decyzja została napisana przez amerykańskie ręce, dzięki izraelskiemu atramentowi, zaś unijni przywódcy tylko dodali swój zatwierdzający podpis”. Libańczycy twierdzą, że taki ruch jest sprzeczny z europejskimi wartościami niepodległości i wolności.
Bezpartyjny prezydent Libanu, Michel Suleiman, wyraził nadzieję, że Bruksela ponownie rozważy swoją decyzję i nie będzie podejmować pochopnych ruchów, mogących zagrozić stabilności jego kraju. Centrowy premier, Najib Mikati, zapowiedział natomiast, że drogami dyplomatycznymi będzie naciskał na zmianę unijnej decyzji.
na podstawie: presstv.ir