Libański Hezbollah krytycznie odniósł się do działań Arabii Saudyjskiej, która chce zbudować koalicję państw do walki z terroryzmem. Ruch oporu uważa, że jej celem jest zainstalowanie amerykańskich wojsk na Bliskim Wschodzie.
W swoim oświadczeniu ugrupowanie stwierdziło, że Liban jest przede wszystkim państwem arabskim oraz członkiem Organizacji Współpracy Islamskiej, stąd Hezbollah nie widzi powodu, aby dołączać do innej podobnej koalicji. Partia uważa, że celem Arabii Saudyjskiej jest zainstalowanie wojsk Stanów Zjednoczonych w regionie Bliskiego Wschodu. Jednocześnie w oświadczeniu skrytykowano rząd premiera Tammama Salama, który miał złożyć deklarację przystąpienia do koalicji bez wiedzy i zgody Libańczyków.
Ruch oporu podkreślił również, iż Saudowie od dawna wspierają grupy terrorystyczne w Syrii, Iraku i Jemenie. Stąd pojawia się pytanie czy chcą oni rzeczywiście walczyć z terroryzmem, czy też ich celem będzie unieszkodliwienie grup walczących z syjonistami. Tymczasem to właśnie Libańczycy od wielu lat walczą z terrorem, który rozprzestrzenia się dzięki sunnickim sekciarzom oraz izraelskim służbom.
Arabia Saudyjska ogłosiła powstanie międzynarodowego sojuszu przeciwko terroryzmowi we wtorek, informując że jego częścią jest 35 państw islamskich i arabskich, za wyjątkiem Syrii, Iraku oraz Iranu. Państwa takie jak Pakistan i Indonezja twierdzą jednak, że zostały członkami koalicji bez swojej wiedzy.
Na podstawie: naharnet.com, presstv.ir.