Grupa siedmiu najbardziej zaawansowanych gospodarek świata zaakceptowała projekt zgłoszony przez amerykańskiego prezydenta Joe Bidena. Postulował on wprowadzenie międzynarodowego minimalnego podatku w wysokości 15 procent od zysków międzynarodowych koncernów, aby nie transferowały one pieniędzy do rajów podatkowych.
Dzisiaj w Londynie odbyło się spotkanie ministrów finansów państw Grupy G7, skupiającej obecnie Francję, Japonię, Kanadę, Niemcy, Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię i Włochy. Brytyjskie ministerstwo skarbu poinformowało po zakończeniu szczytu, że przedstawiciele wspomnianych państw zgodzili się na plany Bidena dotyczące opodatkowania wielkich korporacji.
Prezydent Stanów Zjednoczonych zamierza walczyć z rajami podatkowymi poprzez wzmocnienie pozycji rządów na całym świecie. W zwalczaniu unikania opodatkowania ma pomóc przede wszystkim globalny minimalny podatek od zysków największych globalnych firm, który miałby wynieść co najmniej 15 proc. Będzie on nakładany na koncerny mające przynajmniej 10 proc. marży.
– Globalny minimalny podatek pomoże również rozwijać się globalnej gospodarce poprzez wyrównanie szans dla przedsiębiorstw i zachęcanie krajów do konkurowania na pozytywnych podstawach – twierdzi Janet Yellen, od stycznia tego roku pełniąca funkcję sekretarza skarbu USA. W podobnym tonie wypowiedział się niemiecki minister finansów Olaf Scholz, według którego korporacje nie będą już mogły księgować swoich zysków w rajach podatkowych.
Najprawdopodobniej nie zostaną wprowadzone specjalne opłaty dla gigantów cyfrowych. Informacji na ten temat nie zawierają bowiem żadne oświadczenia po szczycie w stolicy Wielkiej Brytanii. Specjalne opodatkowanie gigantów cyfrowych postulowała Francja, ale sprzeciwiały mu się Stany Zjednoczone. Nic zresztą dziwnego, bo danina uderzyłaby w interesy amerykańskich koncernów pokroju Facebook’a czy Amazona.
Na podstawie: newsmax.com, businessinsider.com.pl.