Greckie społeczeństwo po raz kolejny protestuje przeciwko pakietom oszczędnościowym narzucanym ich państwu przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Komisję Europejską. W środę w całym kraju odbył się strajk generalny, natomiast w czwartek ulicami Aten przeszli przedstawiciele związków zawodowych. Część demonstrantów chcąc dobitnie przedstawić swoje argumenty starła się z policją przy użyciu butelek z benzyną.
Strajk generalny w Grecji odbył się przede wszystkim w środę, ale część pracowników zwłaszcza sektora publicznego rozpoczęła swoją akcję już we wtorek. W Atenach komunikacja publiczna funkcjonowała jedynie w określonych godzinach, swoje demonstracje przeprowadzili wojskowi i policjanci, natomiast przez dwa dni z portów na terytorium całej Grecji nie wypływały promy morskie. W środę i czwartek w greckiej stolicy odbyły się natomiast manifestacje przeciwników planów oszczędnościowych, którzy starli się pod parlamentem z policjantami, przedstawiając im swoje argumenty między innymi przy pomocy koktajli Mołotowa.
Demonstracje oraz strajk generalny mają związek z polityką rządu Alexisa Trsiprasa, który zgodził się na kolejny plan oszczędnościowy przewidujący obniżki pensji w sektorze publicznym oraz zmniejszenie już i tak niewielkich emerytur. Ponadto ograniczona ma zostać kwota wolna od podatku, zredukowane prawa pracownicze oraz zmienione zasady dotyczące handlu w niedzielę. Przyjęcie kolejnego pakietu oszczędnościowego ma odblokować kolejną transzę pożyczki dla Grecji, która ma wynieść blisko 86 miliardów euro. Warto przy tym wspomnieć, iż do lipca Grecy muszą spłacić poprzednie zobowiązania względem Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Komisji Europejskiej.
Tsipras broniąc w parlamencie kolejnych cięć stwierdził, iż dzięki nim Grecja już za rok nie tylko nie przyjmie czwartej transzy pomocy, ale spłaci już swoje wcześniejsze zobowiązania. Grecki premier dodał, że jego gabinet przygotowuje nową formułę mającą ostatecznie rozwiązać problem zadłużenia i spowodować „tsunami inwestycyjne” w kraju. W słowa Tsiprasa nie wierzą jednak politycy opozycji, a lider centroprawicowej Nowej Demokracji Kiriakos Mitsotakis nazwał plany rządu „politycznym oszustwem niemającym precedensu w historii”, krytykując przy tym przerwanie poprzednich reform przez gabinet lewicowej Syrizy.
Na podstawie: ethnos.gr, money.pl, greece.greekreporter.com.