Polowanie na „rasistowskie” czarownice w Stanach Zjednoczonych nie tylko trwa, ale wchodzi na coraz wyższe poziomy absurdu. Redaktor naczelny jednej z najbardziej poczytnych amerykańskich gazet, czyli dziennika „Los Angeles Times”, twierdzi chociażby, że używanie słowa grabież w odniesieniu do wydarzeń towarzyszącym protestom może mieć „rasistowskie konotacje”.
Norman Pearlstin wziął udział w cotygodniowym programie prawicowej telewizji Fox News, podsumowującym najważniejsze debaty mające miejsce na łamach amerykańskich gazet. Szef „Los Angeles Times” podsumowując ostatnich kilka dni na łamach swojego dziennika zauważył, że jedna z dyskusji prowadzonych w jego redakcji dotyczyła użycia słowa grabież, które było używane do opisu kradzieży w sklepach towarzyszących protestom po śmierci George’a Floyda.
Dziennikarz stwierdził, że nowe światło na ten problem rzucili czarnoskórzy pracownicy jego gazety. Mianowicie zwrócili oni uwagę na „rasistowskie konotacje” wiążące się z posługiwaniem się wyżej wspomnianym słowem. Pearlstin dodał, że zdaniem murzynów z „Los Angeles Times” pisanie o grabieży można porównać z zachowaniem policji w Stanach Zjednoczonych względem właśnie osób czarnoskórych.
Dorothy Tucker, prezes Krajowego Stowarzyszenia Czarnych Dziennikarzy, pochwaliła tę dyskusję jako niezwykle interesującą. Postanowiła ją dodatkowo rozwinąć, ponieważ stwierdziła, że słowo zamieszki należy do podobnej kategorii co słowo grabież.
Na podstawie: foxnews.com.