W związku z rozpoczętym na początku tygodnia muzułmańskim ramadanem, francuski instytut badania opinii publicznej IFOP przeprowadził sondaż mający sprawdzić jakie są preferencje wyborcze coraz liczniejszych muzułmanów we Francji.
Z sondażu wynika, że w ostatnich wyborach prezydenckich, które odbyły się w 2012 roku, znaczna część wyznawców Allaha glosowała na lewicę. W pierwszej turze wyborów kandydat socjalistów, Francois Hollande, uzyskał poparcie 57% glosujących muzułmanów. Nicolasa Sarkozyego poparło zaledwie 7% głosujących z tej grupy religijnej.
Druga tura wyborów była pod tym względem jeszcze bardziej dobitna, gdyż Hollande’a poparło w niej już 86% muzułmanów, a Sarkozyego tylko 14%, podczas gdy ogółem pierwszy z polityków uzyskał 51,6% głosów zaś drugi 48,4%. Lewicowe sympatie wyborcze muzułmanów nasiliły się znacznie od poprzednich wyborów z 2007 roku.
Instytut podkreśla, że głosowanie na lewicę nie wiąże się ze strukturą społeczną francuskich muzułmanów, na preferencje wyborcze nie ma więc wpływu ani wiek, ani pozycja społeczna głosujących. IFOP informuje również, że nawet uderzające w muzułmanów decyzje polityczne Sarkozyego nie miały wielkiego wpływu na rozkład głosów w ostatnich wyborach.
Widać więc wyraźnie, że sympatie polityczne muzułmanów różnią się od tendencji ogólnych. Nie jest to wielka niespodzianka, gdyż to właśnie rządy socjalistów zapewnić mogą mniejszościom religijnym dogodne warunki do ekspansji i rozwoju. Niedogodnością dla silnie konserwatywnych muzułmanów mogą być na przykład pro-gejowskie sympatie lewicy, dlatego też można się spodziewać, iż poparcie dla lewicy będzie z czasem maleć, ale dopiero od momentu, gdy islam we Francji będzie dostatecznie silny.
Obecnie muzułmanie stanowią tam 5% wyborców, lecz wkrótce procent ten wzrośnie ze względu na młodość i wysoką dzietność ich populacji.
na podstawie: france24.com