Państwo Islamskie na łamach swojego francuskojęzycznego magazynu online ogłosiło, że demonstracje Frontu Narodowego będą od teraz stanowić dla nich priorytetowy cel ataków. W najnowszym wydaniu magazynu „Dar al Islam” znajduje się zdjęcie manifestacji FN z podpisem „główne cele”. W magazynie napisano: „Pytanie nie brzmi czy Francja zostanie zaatakowana znów ale kiedy i jak to się stanie”.
Pogróżki te zostały skomentowane przez ekspertów i rozpowszechnione przez ekspertów od islamu i terroryzmu, zaś wiceprzewodniczący Frontu Narodowego Louis Aliot zwrócił się do ministerstwa spraw wewnętrznych o poważne potraktowanie tych pogróżek i zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom demonstracji organizowanych przez jego partię.
Na pogróżki te zareagowali także inni politycy FN. Zastępca sekretarza generalnego FN Nicolas Bay poprzez portal Twitter zapytał premiera Manuela Vallsa czy „teraz jest zadowolony?” Odnosi się to do określeń jakich używał premier w stosunku do tej partii, zarzucając jej standardowo „rasizm” i „antysemityzm”.
Według ekspertów przyczyną pogróżek w oficjalnym dokumencie Państwa Islamskiego mogą być nieodpowiedzialne wypowiedzi polityków przeciwnych francuskim narodowcom, którzy podczas wyborów regionalnych porównywali tę partię do ISIS, mimo, że jest ona jedyną otwarcie sprzeciwiającą się rosnącym wpływom islamistów we Francji. To dziwaczne porównanie argumentowano tym, że „partia ta, podobnie jak ISIS, chce dzielić obywateli Francji”.
Magazyn „Dar al Islam” w grudniu wezwał muzułmanów mieszkających we Francji aby nie posyłali dzieci do francuskich szkół oraz zachęcał ich do fizycznych ataków a nawet zabijania nauczycieli, którzy popierają świeckość edukacji.
Świeckość szkoły została dodatkowo zaakcentowana w programie nauczania po zamachu na redakcję magazynu Charlie Hebdo. Ma to być rządowa strategia „promowania tolerancji i szacunku dla wolności słowa”. Działaniom tym jednak zaprzeczają akcje podejmowane przez władze Francji, które organizują policyjne naloty i rozprawy sądowe przeciwko krytykom np. działań reżimu izraelskiego czy działalności organizacji żydowskich we Francji. Promowana wolność słowa nie przysługuje także tym, których oznacza się etykietami „rasistów” lub „ksenofobów”.
na podstawie: thelocal.fr