Zdominowany przez lewicę parlament Finlandii przegłosował kontrowersyjne prawo o bezpieczeństwie pacjenta. Przewiduje ono możliwość zmuszenia do pracy pielęgniarek, które chciałyby wziąć udział w masowych protestach. W ten sposób gabinet Sanny Marin zamierza przeciwdziałać zapowiadanemu strajkowi pracowników służby zdrowia.
Sprawa ustawy o bezpieczeństwie pacjenta podzieliła nawet samą koalicję rządową. Przeciwko planom Socjaldemokratycznej Partii Finlandii (SDP) opowiadał się przede wszystkim skrajny Sojusz Lewicy, (V). Ostatecznie nowe prawo poparło 109 posłów, sprzeciwiło mu się 38, z kolei w głosowaniu nie wzięło udział 51 parlamentarzystów.
Przewiduje ono możliwość zmuszenia do pracy pielęgniarek w razie ich masowego przyłączenia do strajku, który zapowiadały związki zawodowe. Lewicowi politycy uważają, że w ten sposób chronią życie i zdrowie pacjentów fińskich placówek medycznych.
Przedstawicielki pielęgniarek twierdzą natomiast, że to właśnie nowe prawo stanowi większe zagrożenie dla chorych niż planowany strajk generalny. Rządzący wciąż nie przygotowali bowiem żadnego planu, który rozwiązałby narastający problem niedoboru pracowników w fińskiej służbie zdrowia.
Sąd w Helsinkach zakazał z kolei strajku pracownikom domowej opieki zdrowotnej. Planowali oni łącznie czterodniowy protest, ale teraz jego organizacja narażałaby związki zawodowe na konieczność zapłacenia miliona euro grzywny.
Na podstawie: yle.fi, zawya.com/en.