Fińscy politycy mówią coraz częściej o konieczności zmiany tamtejszego prawa imigracyjnego. Miałoby ono przede wszystkim ułatwić deportację obcokrajowców skazanych za popełnione przestępstwa, a także umożliwić w nadzwyczajnych sytuacjach unieważnienie udzielonego wcześniej prawa do stałego pobytu. Te postulaty przedstawiają już nie tylko szeregowi politycy, lecz również fiński prezydent czy szefowa tamtejszego parlamentu.
Do problemu imigracji odniósł się w noworocznym przemówieniu prezydent Sauli Niinistö, wspierany przez centroprawicową Partię Koalicji Narodowej. Określił on migrację mianem najbardziej nośnego obecnie tematu w Europie, który dotyka również Finlandię, stąd kraj powinien „znaleźć lepszy sposób na zarządzanie wszystkimi rodzajami imigracji”. Fiński prezydent zadeklarował jednocześnie, iż jego państwo potrzebuje cudzoziemców, dlatego nie powinno otwierać się na mitycznych, wysoko wykwalifikowanych specjalistów.
Niinistö dodał w swoim orędziu, że Finlandia chce przestrzegać dalej międzynarodowych umów dotyczących azylu, ponieważ „międzynarodowe umowy stworzono po to, aby chronić tych, którzy rzeczywiście potrzebują pomocy”. Głowa państwa przypomniała jednak niedawne wydarzenia w jednym z fińskich miast, gdzie doszło do molestowania seksualnego nieletnich przez osoby ubiegające się o azyl, zwracając uwagę na problem przestępstw dokonywanych przez obcokrajowców.
Centroprawicowa przewodnicząca fińskiego parlamentu, Paula Risikko, mówi z kolei wprost o konieczności zmiany przepisów dotyczących imigracji i ubiegania się o azyl. Reforma miałaby umożliwić głównie deportację osób skazanych za przestępstwa, a także unieważnienie już podjętych decyzji o udzieleniu azylu, aby tym samym chronić bezpieczeństwo narodowe. Zdaniem Risikko Finlandia chce pomagać potrzebującym, ale jednocześnie system może być przez niektórych nadużywany.
Na podstawie: yle.fi.