W dniach 3-6 lipca odbyła się już druga edycja Festiwalu Orle Gniazdo. Tak samo jak w roku ubiegłym, festiwal zlokalizowany był we wsi Kępa, gdzie rozstawiono duży namiot z mieszczącą się w nim sceną oraz przygotowano dla uczestników pole namiotowe. Zanim jednak udało się dotrzeć na miejsce, trzeba było przebrnąć przez komitet powitalny w postaci „stróżów prawa”, którzy obstawili wszelkie możliwe drogi dojazdowe! Nie obyło się oczywiście bez spisywania, kontroli aut, a także autobusów PKS… Nawet podczas rozbijania namiotów, milicjanci zapewniali rozrywkę w postaci przelatującego tuż nad głowami śmigłowca…
Właściwa część atrakcji oficjalnie rozpoczęła się po godzinie 18-tej. Czwartkowe występy zainaugurowała Nordica, która wprowadziła festiwalowiczów w odpowiedni nastrój. Następnie na scenie pojawił się francuski zespół Lemovice. Zagrali oni popisowy koncert, który można uznać za jeden z najlepszych tego festiwalu. Potem przyszedł czas na występ Ptaka wraz z Bastim. Po dość szybkim, rapowym koncercie na scenę wszedł węgierski zespół Romantikus Erőszak. Zagrali oni niesamowicie, łącząc ze sobą węgierski folk z ostrym rockiem! Pierwszy dzień festiwalu zakończył się występem Wilczego Stada.
Piątek przywitał festiwalowiczów niesamowitym upałem, który utrzymał się przez cały dzień. Ponieważ koncerty rozpoczynały się dopiero po godz. 16, wolny czas wykorzystywano m.in. na spacery po okolicznych, malowniczych terenach. Ze względu na wysoką temperaturę, część obecnych chłodziła się w pobliskim źródełku, czy też w ogródku piwnym z różnym skutkiem ( wielu z pewnością ma z tego powodu okrojone wspomnienia…. :) )
Tego dnia jako pierwszy na scenie pojawił się zespół GAN, który mimo panującego upału zgromadził swym występem dość sporą publikę. Następnie zagrał Molat z Białorusi, który dał konkretny występ, pełen energii i ekspresji. Chwilę po wschodnich sąsiadach na scenę wkroczyła Pozytywka. Kolejny był czeski zespół Summer Heroes ( warto nadmienić, że obecność na festiwalu dwóch, czeskich kapel ściągnęła do nas dość sporą grupę Czechów ). Ostatni tego dnia był występ zespołu, na który wszyscy czekali – Obłęd! Zagrali tak jak zwykle, czyli… obłędnie! Pomimo pewnych problemów, które pojawiły się na początku koncertu, udało się dotrzeć do szczęśliwego finału zarówno występu, jak i piątkowego dnia.
Sobota, podobnie jak dzień poprzedni, nie poskąpiła słońca. Po raz kolejny czas wolny umilano sobie wycieczkami do sklepu czy też poszukiwaniem większych zbiorników wodnych ;) Sobotnie granie rozpoczął Slavic Rebirth. Potem wystąpiły Legion Twierdzy Wrocław oraz All Bandits. Kluczowym punktem wieczoru był występ legendy włoskiej muzyki tożsamościowej, Hobbitu. Ich występ rozgrzał wszystkich uczestników. W szczególności covery klasyków takich jak „Come il vento”, „Avanti Ragazzi” czy „Rivolta” cieszyły się największym entuzjazmem ze strony słuchaczy. Po występie Włochów wszyscy czekali na niespodziankę, którą przygotowali organizatorzy. Okazało się, że były to dwie kapele z Czech i Słowacji… Obydwa te zespoły zaprezentowały się na prawdę znakomicie, dzięki czemu w dobrych nastrojach wszyscy rozeszli się do swoich namiotów.
W niedzielny poranek większość festiwalowiczów udała się już do domu. Dlatego występów ZU, Irydionu, Fakaterroru czy Stopy wysłuchała dosłownie garstka osób…
Tym samym zakończyła się już II edycja FOG. Należą się tu wielkie ukłony w stronę organizatorów, którzy po raz kolejny wykonali kawał dobrej roboty! Poświęcając sporo swojego czas i energii stworzyli jeszcze lepszą organizacyjnie imprezę niż w roku poprzednim (punkt medyczny, gastronomiczny itd.) . Pozdrowienia dla wszystkich obecnych i do zobaczenia za rok!
tekst i zdjęcia: Bijela