Na portalu społecznościowym Facebook zaczęły wyświetlać się próbne komunikaty od nowej funkcji serwisu. Ma ona na celu eliminację rzekomego „ekstremizmu”, dlatego ostrzega użytkowników przed „radykalizacją” ze strony ich znajomych. Według zapowiedzi to jedynie początek większej cenzury ze strony koncernu Marka Zuckerberga.

Niektórzy użytkownicy Facebooka od wczoraj otrzymują nowy rodzaj powiadomień-podpowiedzi dotyczących zagrożenia ze strony „ekstremistów”. To początek testów nowej funkcji portalu społecznościowego, która ma polegać na zachęcaniu ich do wchodzenia w interakcję z osobami zamieszczającymi treści wskazujące na ich „radykalizację” czy wiarę w „fake newsy”.

„Czy obawiasz się, że ktoś, kogo znasz, staje się ekstremistą? Na Facebooku przykładamy dużą wagę do zapobiegania temu zjawisku. Inne osoby w twojej sytuacji otrzymały już poufne wsparcie” – głosi pierwszy z komunikatów. W drugim można przeczytać, że „przemocowe grupy starają się manipulować twoim gniewem i rozczarowaniem. Możesz już teraz zacząć działać, by chronić siebie i innych”.

W obu przypadkach komunikaty odsyłają do centrum pomocy Facebooka. Portal planuje działania zakrojone na dużo szerszą skalę, mające na celu przekierowywanie osób wyszukujących tego typu treści na „strony edukacyjne” i „grupy pomocowe”. 

Realizacja nowej polityki Facebooka będzie zależna od współpracy z tak zwanymi organizacjami pozarządowymi i „ekspertami” ze środowisk naukowych. Dzięki temu portal Zuckerberga chce aktywniej działać w ramach inicjatywy Christchurch Call to Action, czyli zrzeszenia mediów społecznościowych powstałego po antymuzułmańskim wystąpieniu w Nowej Zelandii w 2019 roku.

Na podstawie: cnn.com, cyberdefence24.pl.