Europejski duch umarł. O tym pisał już Spengler w «Zmierzchu Zachodu». Przewidywał on koniec cywilizacji europejskiej i nową złotą erę Arabów i muzułmanów. Czy to możliwe, że Europejczycy przebudzą się? Cywilizacja europejska udowodniła całemu światu swoje pierwszeństwo. Lwia część światowych wynalazków należy do ludzi europejskiego pochodzenia. Pierwszeństwo w nauce, technice, modelu życia politycznego, rozwoju społeczeństwa, instutucji obywatelskich, medycyny, a i na wielu innych polach Europejczycy zaszli o wiele dalej.
A jednak ostatnie światowe kataklizmy, które zaczynają burzyć europejskie społeczeństwo, to krach Białej cywilizacji i początek nowego światowego porządku, jednak nie syjońskiego, a muzułmańskiego.
Europejski Duch pomagał naszym przodkom chronić swoje ziemie przed zewnętrznymi zagrożeniami i wynagradzał później latami wspaniałych zdobyczy i ekspansji, niósł ogromny wkład w rozwój pozostałych cywilizacji.
Cywilizacja europejska mogła jednak zginąć jeszcze w piątym wieku przech Chrystusem, w swojej kolebce – w Grecji. Wtedy to na terytorium Europy wtargnęło multikulturowe perskie wojsko Kserksesa. Zatrzymało go ledwie trzystu Spartan pod wodzą wielkiego syna Sparty i całej Europy – króla Leonidasa, złożyli oni siebie w ofierze w bitwie pod Termopilami (480 rok przed Chrystusem). Wtedy też, natchniona tym wielkim zwycięstwem, zjednoczona armia grecka pod dowództwem nie mniej wspaniałego Pauzaniasza, rozgromiła armię Persów i ostatecznie wygnała ich z terytorium Europy. Te wydarzenia w dalszej perspektywie dały światu jeszcze jednego wielkiego syna Europy – Aleksandra Wielkiego – Macedońskiego. Aleksander wypowiedział wojnę całemu imperium perskiemu i wyprawił się z armią o liczebności wszystkiego 35 tysięcy wojowników, przeciwko Dariuszowi III. Aleksander rozgromił jego armię i zagarnął ogromne terytorium, wcześniej będące pod kontrolą imperium perskiego. Aleksander popełnił jednak fatalny błąd – stworzył multikulturowe imperium, nowy bluźnierczy Babilon. Symboliczne jest, że swoją nową stolicą Aleksander uczynił właśnie Babilon. I nieprzypadkowo został zamordowany przez swoich bliskich za to, że upodobnił się do wschodnich despotów.
Nie mniej przerażające wydarzenia miały miejsce w III wieku przed Chrystusem. W latach 218-210 przed Chrystusem Rzym wiódł wojnę z Kartaginą. Porażka w tej wojnie byłaby gwoździem do trumny dla europejskiej cywilizacji. Kartagina była wówczas najsilniejszym państwem śródziemnomorskim. Azjatycka kultura zostałaby narzucona zwyciężonemu Rzymowi. Na szczęście do tego nie doszło. Znalazło się dwóch ludzi, którzy ocalili młodą rzymską republikę od ludożerczej cywilizacji. To Marek Porcjusz Kato Starszy i Publiusz Korneliusz Scypion Afrykański Starszy. Obaj wiernie służyli republice i dzięki nim Hannibal został rozgromiony na własnym terytorium, a młode europejskie państwo Rzym i cała Europa zostały ocalone.
«Carthago delendam esse» – oto dewiza, z którą Rzymianie poczęli żyć i po tym zwycięstwie przeobrazili się w państwo śródziemnomorskie, stanąwszy na czele całego Antycznego świata i wniósłszy nieoceniony wkład w rozwój europejskiej cywilizacji. Jednakże, Rzymianom przydarzyło się to samo, co Macedończykom. Stworzyli multikulturowe imperium i w konsekwencji zdegenerowali się.
Sztafetę niosących cywilizację europejską przejęli inni – Germanie i Słowianie, którzy rozgromiwszy Rzym, podarowali cywilizacji europejskiej najlepszą w historii epokę – średniowiecze. Świetnie o tym pisał Gleb Borisov*:
«Niegdyś prawdziwy Rzym, wpadłszy w marazm i rozkład, został rozgromiony przez barbarzyńców, którzy dali Europie nową nadzieję, którzy stworzyli wspaniałe Średniowiecze… Faktycznie, to barbarzyńcy dobili zwyrodniałe rzymskie pogaństwo. Wszak i Goci i Wandale byli chrześcijanami. A według świadectwa Augustyna i innych autorów, jedynym sposobem na uratowanie się od ich mieczy było skryć się w kościele. Wściekli wojownicy święcie poważali nietykalność Domu Bożego i każdego, kto się w nim schronił.»
W epoce Średniowiecza najstraszniejszym wydarzeniem dla przyszłości europejskiej cywilizacji stało się wtargnięcie Arabów na Półwysep Iberyjski i jego zagarnięcie, mongolski najazd na Ruś i jego późniejsza okupacja. Przebudzenie Europy miało jednak miejsce. Impas nad Ugrą i upadek Granady oswobodziły Ruś i Hiszpanię od najeźdźców, a w dalszej perspektywie zrodziły nowe ekspansje i zdobycze w Azji oraz odkrycie Nowego Świata.
W wiekach XV-XVII wydawało się, że Europa w końcu upadnie. Arabowie na zachodzie, Mongołowie na wschodzie, Turcy na południu, dżuma, ktora uśmierciła trzecią część populacji, wojny religijne, w których ginęli również Europejczycy. Europa była na skraju upadku. Jednak znów miał miejsce cud. Austriacy gromią Turków pod murami Wiednia.
Wojny religijne również nakłoniły ludzi do szukania nowych terytoriów. Takie protestanckie narody jak Anglicy i Holendrzy założyły wielką ilość państw, jednak tylko dwa kraje potrafiły ucieleśnić najlepsze europejskie idee – to RPA do upadku apartheidu i USA do wojny secesyjnej. To jednak temat na osobną rozprawę.
Imperia kolonialne rozpadały się, pozostawiały po sobie jednak kraje, które obrały europejski wektor rozwoju.
Niestety, w naszych czasach potomkowie tych sławnych Europejczyków oddają swoje miasta bez bitwy. Jednakże przykład sławnych przodków powinien ostrzec Europejski Duch przed poważnym zagrożeniem muzułmańskiej ekspansji. Niedawne wybory, w których sukcesy odniosły partie o antyislamskich i antyimigracyjnych programach politycznych dowiodły, że europejskie przebudzenie, a zatem i odrodzenie, są w pełni możliwe.
tłum. © SC dla Autonom.pl, 2012
* G. Borisov również jest publicystą na portalu Modus Agendi: http://www.modus-agendi.org/user/16