Niemiecki kanclerz Olaf Scholz dostrzega nowe wyzwania dla Unii Europejskiej. W obliczu kryzysu związanego z wojną na Ukrainę potrzebne jest jego zdaniem dalsze zjednoczenie Europy, za które odpowiedzialność miałby wziąć jego kraj. Jednym z elementów nowego porządku geopolitycznego miałoby być zlikwidowanie prawa weta przysługującego państwom unijnym.
Artykuł lidera niemieckich socjaldemokratów ukazał się na łamach dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Scholz przyznaje w nim, że po upadku Związku Radzieckiego w Niemczech zapanowało „fałszywe poczucie bezpieczeństwa”. Jego przejawem jest beznadziejny stan niemieckiego wojska oraz uzależnienie energetyczne od Rosji.
W ciągu kilku miesięcy od rosyjskiej inwazji na Ukrainę udało się jednak zmienić niektóre trendy. Szef niemieckiego rządu pisze w tym kontekście głównie o rezygnacji z rosyjskich surowców, a także o znaczącym zwiększeniu wydatków na Bundeswehrę. Nazywa te działania wręcz „punktem zwrotnym” w polityce bezpieczeństwa swojego państwa.
Niemcy nie zamierzają poprzestać na zmianach wewnętrznych. Właśnie dlatego Scholz zapowiada przejęcie przez jego kraj odpowiedzialności za Europę i świat, czyli objęcie przywództwa na świecie. Przede wszystkim zmiany mają dotknąć UE, która według niemieckiego kanclerza powinna dążyć ku dalszemu zjednoczeniu.
Projekt Scholza zakłada więc „koniec egoistycznego blokowania decyzji” przez państwa członkowskie Wspólnoty Europejskiej. Tym samym chce on zlikwidować dotychczasową możliwość wetowania decyzji UE w ramach zasady jednomyślności. Mechanizm ten przeszkadza mu zwłaszcza w kontekście unijnej polityki zagranicznej.
Na podstawie: dw.com, faz.de.