Baskijska organizacja „Baskonia i Wolność” zapowiedziała, że już na początku maja oficjalnie ogłosi swoje rozwiązanie oraz złoży posiadaną przez siebie broń. Jednocześnie ETA postanowiła przeprosić rodziny wszystkich ofiar swojej działalności, ponieważ jak sama przyznała, wiele z osób cierpiących z powodu zamachów terrorystycznych była niewinna oraz nie była związana z rządami generała Francisco Franco, który był głównym przeciwnikiem baskijskich niepodległościowców.
Akt ustanawiający rozwiązanie ETA ma zostać podpisany dokładnie 4 maja w mieście Kanbo, znajdującym się we francuskiej części Kraju Basków. Sześć lat po zawieszeniu broni organizacja postanowiła też przeprosić ofiary swoich działań, które rozpoczęła już w 1959 roku. W swoim komunikacie jej przywódcy podkreślili, że działania uwarunkowane specyfiką walki zbrojnej skrzywdziły obywateli i obywatelki, nieponoszących żadnej odpowiedzialności”, przy czym tego typu ciężkich szkód nie uda się już naprawić.
Szacuje się, że w zamach przeprowadzonych przez bojowników o wolność Kraju Basków zginęło blisko 817 osób, z czego 339 z nich to przypadkowe ofiary cywilne. Właśnie o wyjaśnienie winnych śmierci tych ostatnich apelują stowarzyszenia rodzin osób, które poniosły śmierć przy okazji akcji zbrojnych ETA.
Oświadczenie wydane przez organizację zostało skrytykowane głównie przez hiszpańską centroprawicę. Premier Mariano Rajoy z Partii Ludowej uważa, iż rozróżnienie ofiar jest nie do przyjęcia, ponieważ ETA przeprosiła jedynie za śmierć osób, które według niej nie miały związku z walką o niepodległość Kraju Basków, podczas gdy w jego opinii należy pamiętać o wszystkich osobach jakim zamachy wyrządziły krzywdę.
Na podstawie: abc.es, thelocal.es.