Estońskie służby bezpieczeństwa poinformowały, że wśród tamtejszej społeczności muzułmańskiej narastają tendencje radykalne. Jednocześnie zagrożenie atakami terrorystycznymi na tą bałtycką republikę jest nadal niskie.
Estońska Służba Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ISS) w swoim dorocznym raporcie stwierdziła, że wśród muzułmanów mieszkających na terytorium kraju narastają tendencję do popierania radykalnych poglądów. Głównym punktem zapalnym ma być Islamskie Centrum Kultury w Tallinie, które z powodu nieprzejrzystego i wodzowskiego zarządzania generuje napięcia wśród estońskich wyznawców islamu, co spowodowało utworzeniem nowego Estońskiego Centrum Islamskiego. Poza tym muzułmanie dążą do otwarcia kolejnych sal modlitewnych na terytorium Estonii, a ostatnio podobne działania podejmowano w mieście Tartu, gdzie inicjatywa otrzymała nawet finansowanie z zagranicy. Do realizacji przedsięwzięcia nie udało się jednak znaleźć duchownego o odpowiednich kwalifikacjach.
Funkcjonariusze zwracają uwagę, że w związku z zamachami terrorystycznymi i działalnością Państwa Islamskiego w ubiegłym roku estońscy przywódcy muzułmańscy stali się obiektem zainteresowania mediów. W raporcie można jednak przeczytać, iż ich wypowiedzi na temat idei zakazu ubierania burek, problemów we wspomnianym centrum islamskim czy przykładów radykalizacji muzułmanów, najczęściej były formą ucieczki od problemu, a nie merytorycznego wyjaśnienia tych spraw.
Jednocześnie Estonia nadal w małym stopniu może być zagrożona atakiem terrorystycznym, a służby spodziewają się raczej działań ze strony „samotnych wilków”, a nie regularnych organizacji terrorystycznych.
Na podstawie: baltictimes.com.