Turecki prezydent Recep Tayyip Erdoğan przestrzegł ministrów swojego rządu przed zwracaniem się o pomoc do amerykańskiej firmy consultingowej, ponieważ jego zdaniem Turcja jest obecnie w stanie wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi. Jednocześnie turecki przywódca uważa, że jego kraj wcale nie przeżywa kryzysu finansowego, ale jest atakowany poprzez „oportunistów” zmieniających kursy walutowe w celu podwyższania cen.
Kilka dni temu poinformowano, że Turcja szuka możliwości uzyskania porady od nowojorskiej firmy konsultingowej zajmującej się zarządzaniem globalnym, aby przy jej pomocy rozwiązać obecne trudności gospodarcze. Inflacja w tym kraju w ostatnich miesiącach cały czas rośnie i wiąże się z utratą wartości przez turecką lirę, która od początku bieżącego roku straciła prawie 40 proc. swojej wartości w stosunku do amerykańskiego dolara.
Doniesienia te spowodowały szczególnie krytykę ze strony opozycji, protestującej przeciwko przekazywaniu danych gospodarczych obcej firmie. Między innymi z tego powodu Erdoğan zakazał ministrom swojego rządu zwracanie się do McKinsey & Company, zalecając im korzystanie z krajowych zasobów konsultacyjnych. Jednocześnie turecki prezydent ogłosił, iż jego państwo nie cierpi na kryzys finansowy, ale jest celem ataków manipulacyjnych.
W ubiegłym miesiącu Erdoğan stwierdził, że Turcja jest w stanie wojny ekonomicznej ze Stanami Zjednoczonymi, która nie różni się niczym od bezpośredniego uderzenia militarnego w jego kraj. Jednocześnie turecki prezydent wezwał do bojkotu amerykańskich produktów.
Na podstawie: hurriyetdailynews.com.