Teorie snute przez dr Rotherhama nie byłyby niczym nadzwyczajnym, gdyby nie polityczne oparcie pomysłu na pojęcie ekoksenofobia. Doktor boi się, że idea pozbycia się obcych gatunków roślin i zwierząt może zostać wykorzystana przez grupy rasistowskie. „Ukułem termin ekoksenofobia, aby zaakcentować, że dokonujemy sądów nie przez obiektywizm bazujący w nauce, a przez błędne pojęcie tego co jest natywne, rodzime, a co obce, a co za tym idzie, co jest dobre a co złe” – stwierdził. „Wiele z tych pomysłów i koncepcji jest całkiem świeżych i ukrywa rzeczywiste, poważne kwestie problematycznych gatunków, należytego zarządzania środowiskiem. Co prawdopodobnie gorsze, to że te koncepcje współgrają z ideami narastającymi w Brytyjskiej Partii Narodowej w UK, a także w innych prawicowych grupach w Europie”.