Angielscy piłkarze wciąż kontynuują akcję solidarnościową z amerykańskim ruchem „Black Lives Matter”, klęcząc przed meczami w celu upamiętnienia przestępcy Geoge’a Floyda. Podczas sobotniego meczu Anglii z Węgrami w Budapeszcie nie spodobało się to węgierskim dzieciom, które wygwizdały angielskich zawodników.

Pierwotnie Puskás Aréna miała być zamknięta na spotkanie inaugurujące nową edycję Ligi Narodów UEFA. Wszystko z powodu „rasistowskiego” zachowania węgierskich kibiców podczas ubiegłorocznych spotkań mistrzostw Europy i eliminacji do tegorocznych mistrzostw świata.

Ostatecznie zakaz udało się jednak ominąć. Nie obowiązuje on bowiem nieletnich do 14. roku życia. Dodatkowo europejska federacja piłkarska zgadza się w takich wypadkach na wpuszczenie jednego pełnoletniego na dziesięcioro dzieci. Tym samym na stadionie w Budapeszcie zasiadło wczoraj ponad 35 tys. osób.

Tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego, reprezentanci Anglii już tradycyjnie postanowili uklęknąć w hołdzie zmarłemu przez ponad dwoma laty Floydowi. Kadra kontynuuje w ten sposób akcję solidarnościową z ruchem „Black Lives Matter”, choć wzbudza ona coraz więcej kontrowersji na samych Wyspach Brytyjskich.

Nie spodobało się to zgromadzonym na Puskás Arénie widzom, którzy wygwizdali i wybuczeli angielskich piłkarzy. Zachowaniem młodych węgierskich kibiców rozczarowany był reprezentant „Synów Albionu”, Conor Coady, nawołujący dodatkowo do kontynuowania akcji upamiętniania amerykańskiego przestępcy.

Na podstawie: express.co.uk, origo.hu.

fot. magyarnemzet.hu.