Rosyjska policja dokonała nalotu na centrum społeczności żydowskiej w Moskwie, który był elementem śledztwa prowadzonego w sprawie działań mających na celu rozbudzić nienawiść na tle etnicznym i narodowościowym. Postępowaniem objęty jest Aleksander Kargin, działacz rosyjskiego oddziału izraelskiego Likudu, w którego biurze znaleziono materiały mające zawierać „antysemickie” treści.

Do przeszukania centrum społeczności żydowskiej w rosyjskiej stolicy doszło w ostatni piątek. Wkroczyli do niego funkcjonariusze antyekstremistycznego epartamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, którzy prowadzą śledztwo „w sprawie działań mających na celu wzbudzenie nienawiści lub wrogości lub znieważenie grupy ludzi ze względu na ich pochodzenie etniczne i wyznawaną religię”, a jest nim objęty między innymi wspomniany Kargin.

W rzeczach należących do działacza rosyjskiego oddziału izraelskiego Likudu znaleziono literaturę, określoną oficjalnie jako „antysemicką”. Sam aktywista partii Benjamina Netanjahu twierdzi, że publikacje wcale nie należą do niego, chociaż przyznaje, iż rzeczywiście podobne książki znajdowały się w jego biurze.

Na podstawie: timesofisrael.com, ynetnews.com.