Jonny Daniels tak długo pełnił rolę izraelskiego przyjaciela naszego kraju, a dokładniej rządzącego obozu Prawa i Sprawiedliwości oraz Zjednoczonej Prawicy, że niedawno kilka państwowych spółek zapowiedziało finansowe wsparcie dla jego fundacji. Tajemniczy lobbysta uznał najwyraźniej, iż po dobiciu interesu może pozwolić sobie na kilka słów krytyki względem rządzących, stąd negatywnie ocenił sobotnią wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego o żydowskich zbrodniarzach i usprawiedliwił kolaborację niektórych Żydów z niemieckimi nazistami.
Szef fundacji From The Depths w swoim wpisie na Facebooku odniósł się do słów szefa rządu, który podczas sobotniej konferencji o bezpieczeństwie w niemieckim Monachium stwierdził, że wśród Polaków istnieli zbrodniarze, ale znajdują się oni również wśród innych narodów, w tym wśród Żydów. Słowa Morawieckiego wywołały oczywiście kolejną burzę w izraelskich mediach, co tym razem nie spodobało się właśnie Danielsowi, który postanowił w swoim wpisie zerwać z dotychczasowym wizerunkiem „wielkiego żydowskiego przyjaciela Polaków”.
Daniels napisał bowiem, że „negowanie Holokaustu to nie tylko negowanie faktu, że Holokaust miał miejsce (…) jest to połączone także z przekręcaniem faktów w taki sposób, aby pasowały do nas i naszej narracji”, a do takich przypadków zaliczył nie tylko nazywanie niemieckich obozów koncentracyjnych polskimi, ale także „zrównywanie polskich i żydowskich kolaborantów”. Izraelski lobbysta przyznaje przy tym, iż wśród Żydów znajdowali się kolaboranci, współpracujący z Niemcami „na małą skalę”.
Zdaniem beneficjenta funduszy z polskich państwowych spółek, Żydzi czynili to „w nadziei, że w jakiś sposób ocali to ich życie, albo życie ich bliskich”, zaś pod tym względem różnica między nimi a Polakami miała polegać na tym, iż znacząca większość z tysięcy polskich kolaborantów czyniła to albo z chciwości, albo z czystej nienawiści”. Z tego powodu porównywanie aktywności obu nacji jest według Danielsa elementem negowania Holokaustu.
Jak na razie środowisko wspierające rząd PiS-u nie poinformowało, czy po tych słowach tajemniczy żydowski lobbysta zostanie pozbawiony wspomnianych już dotacji, które otrzymał za kilka miesięcy szerzenia pro-izraelskiej propagandy wśród polityków tego ugrupowania.
Na podstawie: wprost.pl, tvp.info.
Zobacz również: