Sąd Najwyższy w USA rozstrzygając zażalenia białych uczniów wobec patologii akcji afirmatywnej zawsze okazywał się jej zwolennikiem. Było tak również i w roku 2003, gdy oddalono pozew innej białej kandydatki, która nie została wciągnięta w poczet studentów Uniwersytetu Michigan.
Po tej decyzji Uniwersytet Teksasu ze wzmożoną gorliwością przystąpił do realizacji akcji afirmatywnej. Uczelnia przyjmowała 10% najlepszych studentów szkół średnich w Teksasie, co w efekcie doprowadziło do nadreprezentacji mniejszości, gdyż peryferyjne szkoły o gorszym poziomie z reguły składają się wyłącznie z „afroamerykanów” i Latynosów. Rasa stała się jednym z kryteriów w procesie rekrutacji.
W tak osadzonym kontekście bardzo prawdopodobne wydają się zarzuty sformułowane przez 22-letnią Abigail Fisher. Nie jest ona bowiem odosobnionym przypadkiem, gdzie mimo iż miała dużo lepsze wyniki w nauce niż kandydaci z mniejszości narodowych, to tylko ci drudzy zakończyli z powodzeniem proces rekrutacji. W kontekście nieuchronnych zmian demograficznych w obrębie USA rodzi się także pytanie czy niedługo biali ludzie także zostaną objęci akcją afirmatywną, czy też ze względu na kolor skóry będzie to zbyt rasistowskie?