Pomysł sieci szwedzkich aptek polegający na wprowadzeniu plastrów opatrunkowych o ciemniejszym odcieniu, dla osób o ciemniejszym kolorze skóry został wyśmiany przez duńskiego ministra spraw zagranicznych Kristiana Jensena, który na swoim profilu na Facebooku napisał, że kolejny raz cieszy się, że nie mieszka w Szwecji.
Sieć aptek Apoteket ogłosiła w zeszłym tygodniu, że zamierza wprowadzić do oferty ciemniejsze plastry opatrunkowe w ramach „walki z dyskryminacją” za jaką uznano plastry w kolorze cielistym dostępne w jej aptekach. Sprawa odbiła się szerokim echem w mediach, które przypominały różne „antyrasistowskie”, politycznie poprawne absurdy mające miejsce w Szwecji. Do ministra spraw zagranicznych dołączyła duńska minister edukacji Ellen Trane Norby, która wyśmiała szwedzkie politycznie poprawne korekty w literaturze dla dzieci, także nastawione na „walkę z dyskryminacją”.
Komentarze obu ministrów od razu pojawiły się w szwedzkiej prasie a tamtejsi dziennikarze i wysocy rangą politycy zaczęli wzywać do przeproszenia Szwedów. Szwedzka prasa zwróciła także uwagę na to, że Duńczycy i Szedzi mają często rozbieżne opinie na tematy rasowe oraz sprawy wolności słowa. Duńczycy oskarżają Szwedów o milczenie na temat ważnych problemów dotyczących masowej imigracji oraz paniczne doszukiwanie się przejawów „rasizmu” w różnych aspektach życia społeczeństwa.
Minister Jensen w telewizji bronił się, mówiąc, że jego komentarze pisane były z przymrużeniem oka ale cieszy się, że żyje w kraju, w którym są poważniejsze tematy niż kolor plastrów opatrunkowych. Apoteket, która posiada w Szwecji 370 aptek oznajmiła chęć sprzedaży ciemniejszych plastrów po konsultacjach z szeregiem tzw. „organizacji antyrasistowskich”, zajmujących się wyłącznie wyszukiwaniem i zwalczaniem przejawów „rasizmu”.
na podstawie: thelocal.se