Większość obywateli Danii opowiedziała się przeciwko pogłębieniu integracji z Unią Europejską, która miałaby dotyczyć wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. Eurosceptyczna Duńska Partia Ludowa zapowiada, że referendum nie jest jej ostatnim zwycięstwem.
W głosowaniu przeciwko dalszej integracji ze strukturami unijnymi opowiedziało się 53 proc. głosujących, choć warto zaznaczyć, że frekwencja była niska jak na skandynawskie standardy, osiągając poziom jedynie 57 proc. uprawnionych do udziału w referendum. Ogółem dotyczyło ono blisko 22 aktów prawnych, które Duńczycy musieliby przyjąć lub zmienić, aby pogłębić integrację z Unią Europejską w obszarach, które dotychczas były wyłączone spod jurysdykcji unijnego prawa.
Przeciwnicy głosowania na „nie” oraz władze UE twierdzą, że decyzja Duńczyków może oznaczać, iż państwo to nie będzie mogło należeć do międzynarodowej struktury policyjnej Europol, a pod znakiem zapytania stoi współpraca w zakresie ścigania cyberprzestępczości, handlu ludźmi czy pornografii dziecięcej. Minister sprawiedliwości Søren Pind z liberalnego Venstre powiedział w piątek po spotkaniu w Brukseli, że utrzymanie członkostwa w Europolu będzie bardzo trudne, a jego europejscy partnerzy nie są zadowoleni z wyników głosowania.
Cieszy się z nich natomiast eurosceptyczna Duńska Partia Ludowa (Dansk Folkeparti), która zapowiada, że to nie ostatnie jej zwycięstwo w walce o suwerenność kraju. Wzorem dla DF ma być w tej kwestii Wielka Brytania, która powoli przygotowuje się do referendum na temat swojego członkostwa w UE.
Na podstawie: politiken.dk, onet.pl.