Kampania przed każdymi wyborami w dużej mierze przenosi się do sieci. Tym razem Prawo i Sprawiedliwość miało w niej poważne problemy, tym niemniej po raz kolejny korzystało z nowinek technicznych. Prezydent Andrzej Duda zainstalował więc aplikację TikTok, co wzbudziło pewne kontrowersje. Nie tylko zresztą wśród opinii publicznej, bo głowa państwa zrezygnowała z programu pod naciskiem Stanów Zjednoczonych.
TikTok jest aplikacją używaną przede wszystkim przez najmłodszą część użytkowników sieci internetowej. Pozwala ona na wysyłanie trwających nie dłużej niż 60 sekund materiałów wideo, które w założeniu mają być zbliżone do teledysków muzycznych. Z tego powodu obecność Dudy akurat w tym medium społecznościowym wzbudziło sporo kontrowersji, a zachowanie prezydenta uznano za mało poważne.
Niektórzy zwracali jednak uwagę na nieco inny problem związany z aplikacją. Jest ona mianowicie własnością firmy ByteDance, czyli przedsiębiorstwa technologicznego z Chińskiej Republiki Ludowej. Krytycy aplikacji twierdzą więc, że najprawdopodobniej jest ona wykorzystywana do celów szpiegowskich, bo tamtejsze koncerny z branży IT (podobnie jak większość gospodarki) znajdują się pod kontrolą chińskiej partii rządzącej.
Po chichu Duda kilka dni temu zrezygnował z aplikacji, choć jego filmy cieszyły się sporą popularnością. Media donoszą, że było to zarówno zalecenie od Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, jak i odpowiedź na rosnącą presję Amerykanów na chińskie firmy. Likwidując swoje konto Duda wpisał się w politykę amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa, zapowiadając blokadę TikToka z powodu rzekomego szerzenia dezinformacji.
Na podstawie: cyberdefence24.pl.