Hucznie zapowiadana wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych zakończyła się deklaracjami jego amerykańskiego odpowiednika Donalda Trumpa, o możliwym zwiększeniu obecności amerykańskiego wojska w naszym kraju. W tym celu głowa państwa zamierza wydać więcej niż dwa miliardy dolarów, natomiast gospodarz Białego Domu sugerował, iż nasz kraj musiałby dodatkowo zacząć kupować gaz LNG ze Stanów Zjednoczonych.
To właśnie spotkanie z Trumpem było głównym punktem wizyty Dudy w Stanach Zjednoczonych, co zresztą było możliwe dzięki odblokowaniu spotkań na najwyższym szczeblu poprzez wycofanie się rządu Prawa i Sprawiedliwości z nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Dzień przed wylotem do USA polski prezydent uczestniczył z kolei w szczycie swojej inicjatywy Trójmorza, do czego zresztą nawiązał jego amerykański odpowiednik. Trump stwierdził bowiem, że jego kraj jest zainteresowany zwiększeniem wymiany handlowej z państwami Europy Środkowo-Wschodniej.
Amerykański prezydent wyraził również chęć zwiększenia liczby swoich żołnierzy w Polsce, co jednak uzależnione jest od dalszych decyzji władz w Waszyngtonie. Trump zdradził przy tym, że Duda gotów jest wydać więcej niż dwa miliardy dolarów na ten cel i właśnie dlatego pomysł ten jest godny rozważenia. Ponadto gospodarz Białego Domu sugerował, iż Polska powinna zacząć kupować amerykański gaz LNG, a także pochwalił nasz kraj za zakupienie systemu rakiet Patriot.
Duda zachęcając Trumpa do pozytywnej decyzji na temat dodatkowego rozmieszczenia amerykańskich wojsk w Polsce zapowiedział, iż nowa baza wojskowa mogłaby nazywać się… „Fort Trump”. Ponadto polski prezydent przekonywał, że taki krok leży w interesie Stanów Zjednoczonych, ponieważ zachód ma być zagrożony przez agresywne działania Rosji.
Na podstawie: wp.pl, wpolityce.pl.