Kilka organizacji duńskich muzułmanów, na czele z radykalną Hizb ut Tahrir wezwało do bojkotu wyborów parlamentarnych, które odbędą się 18 czerwca. Twierdzą one, że demokracja jest sprzeczna z religią islamską, a prawo może stanowić tylko Allah.
Hizb ut Tahrir w swoim komunikacie prasowym oświadczyło, iż wybory są sprzeczne z prawem szariatu, bowiem prawo stanowić może jedynie Allah. Radykałowie dodają przy tym, że demokracja jest „tonącym okrętem”, a o głosy społeczności zabiegają obecnie organizacje lewicowe, jeszcze niedawno prześcigające się z prawicą o zwalczanie islamskich tradycji. Osoby chodzące na wybory mają się natomiast buntować przeciwko Bogu. Podobne oświadczenie wydała związana z Państwem Islamskim organizacja The Grimshoj mosque.
Oba oświadczenia zostały potępione przez duńskich polityków. Minister ds. integracji Manu Sareen uznała podobne działania za tworzenie społeczeństwa równoległego i wrogość wobec integracji. Zauważyła przy tym, że muzułmanie sami cieszą się z demokratycznych zapisów konstytucyjnych, które gwarantują im wolność wyznania i zgromadzeń publicznych.
Działanie Hizb ut Tahrir jest zakazane w Rosji i Niemczech, a także państwach szyickich takich jak Turcja czy Arabia Saudyjska.
na podstawie: politiken.dk, rp.pl