w-imie-tych-co-walczyli-o-godny-bytTegoroczna rocznica Wprowadzenia Stanu Wojennego przypadła dokładnie tego samego dnia, co 34 lata temu, czyli w niedzielę. Pierwszym punktem obchodów w Częstochowie była zorganizowana przez miejscowych nacjonaistów manifestacja, pod wcześniej już znanym hasłem „W imię tych, co walczyli o godny byt!”.

Planowanym punktem startu był Skwer Solidarności, z którego to wyruszono chwilę po godzinie 14:30. W uformowanym szyku znajdowało się ok. 120 osób. Marna frekwencja, zważywszy na to, że połowę zebranych stanowili ludzie z Solidarności. Wiadomo: zimno, wietrznie… a przed monitorem w domku zawsze ciepło i przytulnie. Cóż, każdy czyni wedle własnego sumienia. Nie było jednak tak źle, bowiem tego dnia jakość przeważyła nad ilością. Oprócz organizatorów i kibiców Rakowa, na obchodach pojawiły się również delegacje z Narodowego Myszkowa oraz Radykalnego Południa (tu serdeczne podziękowania za wsparcie dla obu grup).

Już od samego początku można było zauważyć bezczelną postawę milicjantów (po cywilu), którzy mimo obecności osób zasłużonych dla naszej Ojczyzny, wdzierali się w tłum, filmowali czy też grozili konsekwencjami karnymi organizatorowi.

W czasie trwania marszu tradycyjnie wznoszono hasła antykomunistyczne oraz antyunijne, przypominając przy tym zdradę z 13 grudnia 2007 roku. Pod pomnikiem bł. ks. Jerzego Popiełuszki złożono kwiaty, odśpiewano hymn państwowy (podczas którego „dzielni” milicjanci nie potrafili się odpowiednio zachować) i rozwiązano manifestację.

Następnym wydarzeniem była Msza Święta na Jasnej Górze, na którą nie dane nam było dotrzeć w spokoju. Kierując się pod jasnogórski szczyt „smutni panowie” dopuścili się bezczelnej prowokacji. Tajniaki, bez okazania legitymacji, za wszelką cenę usiłowały wyrwać osoby, które trzymały flagi z krzyżami celtyckimi. Parokrotnie zdarzyło się im przy tym pomylić, nie wiedząc kogo tak na prawdę starają się zatrzymać… Nie obyło się również bez pokazówki przy pomocy pałek teleskopowych. Wspomniani panowie okazali się jednak bezradni wobec zdecydowanej postawy zebranych tam osób. Jakież wielkie musiało być ich zdziwienie, gdy oprócz młodzieży do pomocy ruszyli zarówno działacze Solidarności, jak i weterani ze Stanu Wojennego! Zmuszeni bezsilnością wezwali posiłki prewencji, którym po małym starciu udało się zatrzymać tylko jedną osobę. Jednak i to spotkało się z natychmiastową reakcją ze strony udających się na Mszę. Chłopak, który był zatrzymany został wylegitymowany i natychmiastowo wypuszczony.

Po takich zawirowaniach, już pełnym składem udało się dotrzeć do jasnogórskiej kaplicy. W międzyczasie okazało się, że jeszcze jedna osoba udająca się do domu, została zatrzymana na częstochowskich alejach. Przypuszczalnie dzięki temu, że osoba była nieletnie czynności zakończyły się tylko na spisaniu.
Po uroczystej Mszy Świętej, podobnie jak czyniono to w czasie Stanu Wojennego, odpalono znicze w Alei Sienkiewicza i ponownie na chwilę udano się pod pomnik bł. ks. Jerzego.

Z tego miejsca chcielibyśmy bardzo podziękować, zarówno weteranom, jak i działaczom częstochowskiej Solidarności, za pomoc i wspólną walkę w naszej obronie. Tym sposobem udowodnili, że to, o co walczyli w czasie Stanu Wojennego nie było pustym sloganem.

czwa01

czwa02

czwa03

czwa04

czwa05

czwa06

Jeden z funkcjonariuszy w cywilu, który usiłował zakłócić demonstrację. W tylnej kieszeni spodni „schowana” pałka teleskopowa

Film z policyjnej prowokacji:

Zobacz również:
Oświadczenie częstochowskiej Solidarności ws. zachowania policji