Z korespondencji opublikowanej przez portal Wikileaks wynika, że Hillary Clinton znała pytania przed telewizyjnymi debatami. Miała otrzymywać je od działaczki Partii Demokratycznej, będącej jednocześnie komentatorką stacji CNN.
Portal Wikileaks ujawnił pierwszą część materiałów już blisko dwa tygodnie temu. Chodziło wówczas o e-mailową korespondencję pomiędzy Johnem Podestą, szefem kampanii prezydenckiej Hillary Clinton, a Donną Brazile, przewodniczącą Komitetu Krajowego Partii Demokratycznej i komentatorką stacji CNN. Z listów wynikało, że Brazile czasem zna dużo wcześniej pytania, które padną podczas telewizyjnych debat w trakcie prawyborów w Partii Demokratycznej. Polityk Demokratów i telewizyjna komentatorka twierdziła wówczas, że dokumenty są niewiarygodne, ponieważ opublikował je portal mający działać na zlecenie Rosji.
Kilka dni później witryna ujawniła jednak kolejne informacje dotyczące kampanii Clinton. Brazile miała wskazać osobę, która będzie zadawać pytanie na temat skandalu z zanieczyszczeniem wody ołowiem w miasteczku Flint w stanie Michigan. Wcześniej natomiast chodziło o kwestię kary śmierci, a także „kilka dalszych pytań”, które działaczka Demokratów miała wysłać szefowi sztabu Clinton.
Brazile została teraz zwolniona przez stację CNN, która twierdzi jednocześnie, że nie przekazywała sztabowi Clinton żadnych pytań, ani innych zakulisowych informacji. Amerykańscy komentatorzy uważają więc, że Brazile miała dostęp do pytań na zasadzie poufności i nadużyła zaufania stacji. CNN mocno wspiera jednak kandydaturę Clinton i jednocześnie bezlitośnie atakuje republikańskiego kandydata, Donalda Trumpa.
Inne informacje opublikowane przez Wikileaks, które dotyczą prawyborów w Partii Demokratycznej, wskazują na faworyzowanie Clinton przez władze ugrupowania. Pytania, jakie Clinton miała otrzymywać przed telewizyjnymi debatami, były używane w jej dyskusjach z Bernim Sandersem, który ubiegał się o nominacje Demokratów mając w większości inne poglądy od kierownictwa partii.
Na podstawie: nytimes.com, rp.pl.