Centroprawicowe władze Holandii pracują nad projektem ustawy pozwalającym na chemiczne rozpuszczanie zwłok. Powstała w wyniku tego procesu ciecz miałaby następnie zostać użyta do nawożenia pól lub produkcji biogazu. Zadowolona z powyższej propozycji jest przede wszystkim branża pogrzebowa, licząca na dalsze zwiększenie swoich zysków.
Według obecnych regulacji prawnych, w Holandii ciała zmarłych można pochować, poddać kremacji lub przekazać nauce. Istnieją również nadzwyczajne przesłanki pozwalające na rozsypanie prochów lub na pochówek na morzu. „Nowe techniki” pogrzebowe spowodowały jednak, że centroprawicowy rząd Marka Rutte zaczął pracować nad legalizacją kolejnej możliwości kremacji zwłok.
Holandia chciałaby mianowicie zezwolić na chemiczne rozpuszczanie ciał zmarłych. W wyniku hydrolizy alkalicznej ze zwłok pozostają jedynie kości i płyn. Kości po całym procesie przekształcone są w fosforan wapna, dlatego można je zgnieść, a proszek umieścić w urnie.
Na mocy nowego prawa wspomniany także płyn miałby nowe zastosowanie. Można bowiem używać go do nawożenia pól albo produkcji biogazu. Tak zwani eksperci uważają powyższą metodę za przyjazną dla środowiska, natomiast branża usług pogrzebowych zaciera ręce w związku z możliwością zwiększenia swoich zysków. Podobna metoda została zresztą wprowadzona w Australii, Kanadzie i w niektórych stanach Stanów Zjednoczonych.
Na podstawie: dutchnews.nl, polsatnews.pl.