Szwedzkie media głównego nurtu wytaczają coraz cięższe działa przeciwko gazecie Nationell Idag wydawanej przez Nationaldemokraterna. O przyznaniu państwowych dotacji dla tygodnika pisaliśmy kilka dni temu. Wywołało to natychmiastową reakcję polityków oraz większych tytułów. Pierwsze wyrazy oburzenia na przyznanie gazecie dotacji określały ją mianem „skrajnie prawicowej”, kilka dni później Nationell Idag opisywany jest jako wydawnictwo „rasistowskie” i „skrajnie ksenofobiczne”. Minister Kultury Szwecji Lena Adelsohn, która wcześniej była członkiem rady przyznającej dotacje dla prasy przyznała, że Rada nie może kierować się oceną linii politycznej poszczególnych wydawnictw. Dodała jednak, że „nawet jeśli mówimy o wolności słowa to nie jest to tożsame ze wspomaganiem pieniędzmi podatników tego typu mediów”. Tak rozumują wolność słowa demokratyczni postępowcy. Jest ona dla wszystkich z wyjątkiem tych, których określą oni mianem „rasistów”. Jej wypowiedzi skrytykował specjalista od spraw mediów profesor Uniwersytetu Goetheborg Jan Strid, który stwierdził, że należy całkowicie znieść dofinansowania prasy albo przydzielać je każdemu bez względu na polityczne zapatrywania. W geście protestu przeciwko dotacjom dla Nationell Idag zrezygnował z nich wydawca informacyjnego tygodnika Fokus.