Blisko 50 tysięcy Chorwatów wyszło w sobotę na ulice Zagrzebia, aby zaprotestować przeciwko planowanemu przyjęciu przez centroprawicowy rząd Konwencji Stambulskiej. Zdaniem jej przeciwników toruje ona drogę do narzucenia zmian prawnych zgodnych z lewicowo-liberalną ideologią, a więc legalizacji „małżeństw” homoseksualnych oraz wprowadzenia „trzeciej płci”, co odbywa się pod hasłami przeciwdziałania przemocy wobec kobiet.
Centroprawicowy rząd Andreja Plenkovicia zapowiedział, że w najbliższym czasie ratyfikuje Konwencję Stambulską, przygotowaną przez Radę Europy, która przyjęła ją już w 2011 roku. Oficjalnie jest ona nazywana Konwencją o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, lecz pod tymi szczytnymi postulatami kryje się też między innymi nowa bardzo płynna definicja płci, otwierająca drogę do uznania postulatów osób transseksualnych i transpłciowych, a także legalizacji „małżeństw” homoseksualnych.
Demonstrację w centrum Zagrzebia zorganizowały więc chorwackie środowiska konserwatywne, które uzyskały w tej sprawie poparcie tamtejszego Kościoła rzymskokatolickiego oraz przedstawicieli ugrupowań nacjonalistycznych. Blisko 50 tysięcy osób (policja i media starają się do dzisiaj zaniżać tę liczbę) wzywało więc rządzących do wycofania się z ratyfikacji wspomnianej konwencji, chociaż centroprawicowa władza twierdzi, iż nie zmieni prawnej definicji małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny.
Ratyfikacja dokumentu nie podoba się części polityków rządzącej Chorwackiej Wspólnoty Demokratycznej (HDZ), przy czym zdecydowanie poparła ją partyjna młodzieżówka. Młodzi politycy centroprawicy twierdzą bowiem, że przepisy te będą chronić kobiety przed przemocą, natomiast nie wymagają one od poszczególnych państw przyjęcia ideologii gender. Przeciwnego zdania byli jednak politycy w Bułgarii i na Słowacji, którzy odmówili przyjęcia tego dokumentu.
Na podstawie: narod.hr, vecernji.hr.